:D:D:D Taaaa... kiedyś zacząłem sp... z przełęczy Goprowców. Dopadło mnie już za siodełkiem pod Tarnicą. Takie tam sp...nie. Burza była szybka jak sokół, ja nie... :P Ale rzeczywiście włażenie na piki pod nadchodzącą burzę, to przejaw skrajnej głupoty. Ile to natrąbili się w literaturze górskiej na ten temat, ile trupów zaścieliło szlaki. I nic.Zamieszczone przez joorg
Ja mówiąc o wychodzeniu w deszcz miałem na myśli deszcz siąpiący/lejący monotonnie-jednostajnie z szarej chmury na niskim pułapie, bez widoków na szybkie zakończenie :D Taki typowy dzionek kondycyjny...
Zakładki