Barszczyku, przedłużamy dyżury nie do 1 października, lecz do 25 października (ostatni piątek).
Wiesz dobrze, że dyżury powinny być tam codziennie i przez cały rok. Ja też wiem. Obaj mamy rację. I co z tego? A może nawet tak jest lepiej, że mniej tam turystów i mniej dyżurów. Wyobraź sobie w Bieszczadach taki tłok jak w Tatrach. Brrrr!