Za to, ze sa inne, ze zmieniaja sie bardzo powoli, ze mozna zapomniec tam o calym swiecie, za to ze maja bogata historie aczkolwiek owiana legendami i tajemnica
Za to, ze sa inne, ze zmieniaja sie bardzo powoli, ze mozna zapomniec tam o calym swiecie, za to ze maja bogata historie aczkolwiek owiana legendami i tajemnica
za to, że tam wszystkie problemy dnia codziennego nie mają znaczenia,
za to, że kiedy wracam do Trójmiasta (co prawda zawsze z łzami w oczach) to wiem, że wrócę tam jak najszybciej będzie się dało,
a przede wszystkim kocham Bieszczady za to, że jeszcze pozwalają mi być kochane (kochany brak cywilizacji- gdzieniegdzie i okresowy brak turystów:))
no Karola nareszcie sie tu znalazłas.czekam z niecierpliwoscia na kolejne spotkanie w realu -oczywiscie w bieszczadach
Czyli jednak jest coś w "Bieszczadzkiej łezce tęsknoty":) Wracajmy bo jest po co:)
Bo tam jest coś co uspokaja miliony i coś co porywa miliony . Niech każdy sobie dopasuje do swojej historii.
Czego poszukujemy w Bieszczadach? Co nam w duszy gra?
Pięknych widoków? Ludzi? Przyrody? Przygód? Czegoś czego nie da się określić? A może tego wszystkiego razem?
Ciszy i spokoju oraz oczywiście widoków.
Bo są piękne, bo w ich ciszę można wsłuchiwać się godzinami, bo wierzę, że w pochmurny dzień na pustym szlaku wciąż można spotkać Biesy, bo z ciężkim plecakiem można wędrować przez wiele dni, bo można tam spotkać wspaniałych ludzi, bo tam wszyscy są dla siebie serdeczni, bo tam zupki z proszku smakują najlepiej, bo połoniny wciąż są takie piękne, bo z nimi łączy się tak wiele wspaniałych wspomnień, bo "W górach jest wszystko co kocham..."
Moja przygoda z Bieszczadami zaczęła się zaledwie trzy lata temu. Wtedy przyjechałam tam po raz pierwszy i wróciłam po roku, po 2 latach, wrócę i w przyszłym i za dwa... Bo cząstka mnie już w nich została i zostanie już na zawsze...
za widoki, spokój, zieleń, ciszę.... za to że są :)
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki