Jak na załączonych obrazkach.
PS: w większych rozmiarach można obejrzeć tu :http://www.rdomin.com/bieszczady.html
Jak na załączonych obrazkach.
PS: w większych rozmiarach można obejrzeć tu :http://www.rdomin.com/bieszczady.html
Ostatnio edytowane przez naive ; 23-08-2006 o 18:17
Pozdrawiam
naive
Dlaczego kocham Bieszczady?
One dają mi siłę do tego aby w niełatwej rzeczywstości sobie radośnie trwać...i tak sobie trwam ram tam tam : )
Bieszczady to narkotyk, który silnie uzależnia. Nigdy nie masz go dość. Ostatnio mogę powtarzać za Sokratesem wiem, że nic nie wiem i dodać znam ale wiem, że jeszcze iele wspaniałych miejsc przede mną do odkrycia.
I dodałbym: uzależnienie narasta- im więcej tu przebywasz, tym większa siła ciagnie cię tu z powrotem.Zamieszczone przez lucyna
Pozdrawiam
Przemek
To fakt - uzaleznienie wzrasta! strach pomyslec co bedzie za kilkadziesiat lat
One sa czarodziejskie..........
ciiiiiszaaaaaaaa..............i to jest ta magia
pozdrawiam
Piszę mój pierwszy post na tym Forum. Czytając je wcześniej zastanawiałem się, że goszczący na nim Bieszczadnicy muszą być niezłymi „Świrami na punkcie tych gór” (oczywiście bez obrazy!!!). Jak pojechałem z żoną do Wetliny 2 lata temu to można powiedzieć, że był to przypadek Bieszczady zawsze zostawały gdzieś poza moimi, a później naszymi, planami. Od tego wyjazdu wracamy tam po kilka razy w roku chociaż na 4-5 dni. Oboje kochamy góry (w tym roku był to prawie miesiąc łażenia po Pirenejach), ale w Bieszczady musieliśmy przyjechać. Pireneje, Alpy, szczyty, lodowce... te góry zwiedzamy. W Bieszczady jedziemy za to odpocząć i naładować akumulatory. To, że w Paśmie Granicznym przez cały dzień wędrówki można spotkać raptem kilka osób, przy trudnej do przeżycia wyżerce jagodowo-malinowej, jest tym co lubimy. Pewnie, że dla każdego coś miłego... jedni nocują na połoninach dla malowniczego zachodu i wschodu słońca (niezapomniane niebo), a inni siedzą przy naleśniku, pierogach, pstrągu i piwku. Ogórek kiszony do piwa pod sklepem też ma swój niepowtarzalny smaczek, gdy nie trzeba patrzeć na zegarek. „Zakapior bieszczadzki” częstujący winem i słowami „dałeś panie kierowniku, to masz swój udział i pierwszego gula”. Żona troszkę zszokowana, ale i taki folklor też musi być. Pogodzenie tych dwóch biegunów w naszych wyjazdach sprawia, że mówię już o Bieszczadach – Nasze Miejsce Na Ziemi. Czytam o różnych pomysłach forumowych romantyków chcących się tu osiedlić (a może to nie romantyzm, a sposób na ciekawe życie?). Nie mamy z żoną aż tak ambitnych planów (nigdy nie mów nigdy), ale przyjeżdżać na pewno będziemy i jesienią i na Sylwestra i na wiosnę i można sobie tak dalej wyliczać. Mamy już jednak tego „świra”, ale kiedy się człowiek zaraził – sam nie wiem.
wystarczy jeden wdech bukowego powietrza w lesie, jedno spojrzenie z wetlińskiej, jedno piwko pod Caryńską i gotowe :)
pozdrowienia z lasu
Witam nowego forumowicza.
dlaczego?
to proste.. te góry, za każdym razem gdy na nie patrzę, za każdym razem gdy tam jestem napawają mnie zdziwieniem.. i to jest miłe - że można sie tak dziwić i dziwić.. czemu sie dziwić?
że istnieje na świeci coś tak niewyobrażalnie pięknego? że jest aż taka cisza? że są aż tak ukwiecone łąki? że jest aż tak zimna woda w strumyku? że chleb z serkiem topionym i przecierem pomidorowym może aż tak smakować? że gwiazdy sa aż tak blisko? że ludzie sa aż tak dobrzy? że..
lubię móc się dziwić
życie jest tym, czym uczynią je twoje myśli..
gg 5450026
bo kiedys rzucil mnie tam los? bo nauczyly mnie duzo podejscia do gor i zycia? bo widac z nich ukraine i wszedzie pachnie dymem smolarzy? :D
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki