złego licho nie bierze...czyli mnie:) zawsze podróżuję PKP i bardzo to lubię
odpukać (ach te przesądy) jak dotąd nic przykrego mnie nie spotkało...może z wyjątkiem spóźnionych pociągów (choć jak wiadomo lepszy pociąg spóźniony niż wykolejony), kolejek do kas biletowych (omijajcie szerokim łukiem dworzec w Katowicach!), podróżowania w sąsiedztwie wc lub kilka godzin na stojaka :)
reszta jest poezją:) czyli jazda figurowa wagonem koniecznie niesypialnym...i koniecznie w Bieszczady
będę we wrześniu po kampanii powtórkowej
do zobaczenia tym, których wtedy spotkam



Odpowiedz z cytatem
Zakładki