A ja mam troche inne wrażenia :( Parę lat temu nieomal zostałem oskubany w tym własnie pociągu do Zagórza (Gdynia - Łódź - Zagórz??) Mówię nieomal bo spalismy we dwójkę dość mocno, a złodziej był zbyt pazerny i chciał wynieść cały plecak. Nie zauważył leżącego luzem na nim namiotu. Namiot spadł na metalowe kratki bagażówki..... A potem były scenki jak z sensacyjnego. Krótkie zwarcie, facet traci swetr, (oddałem go jakiemuś żulikowi w Zagórzu), a potem pościg przez trzy wagony(kochany kraj - dopiero w trzecim ktoś wyjrzał reagując na moje krzyki) i wreszcie kiedy gość się zorientował, że zostanie złapany stanął na stopniu wagonu i...skoczył. A że był to ostatni wagon zauważyłem, że sie podniósł, choć był cały pokiereszowany. I tyle o bezpieczeństwie.
Moja rada: można spać pod pewnymi warunkami. Ja stosuje swego rodzaju ,,zamek" do którego żaden kanar sie jeszcze nie czepił (nawet bilety dawałem przez szparę w drzwiach żeby go nie otwierać.
Otóz biore wyciągane parciane troki z plecaka (długie) i wiąże rączke drzwi do bagażówki. Jest to otwarcia, ale zniechęca bo nie kazdy ma przy sobie długi i bardzo ostry nóż aby to przeciąć :)



Odpowiedz z cytatem
Zakładki