No i proszę, pomysowość podróżny nie zna granic.
No i proszę, pomysowość podróżny nie zna granic.
pozdrawiam
Marek
Ostrożnym trzeba być... ale magii pociągowych podróży nie zamienię na nic... no chyba że nie będzie już wyjścia...bieszczadowałam kiedyś samochodem... serce mnie bolało...choć doskonale zdaję sobie sprawę z okropnej niekonsekwencji, bo zawsze stopem :)....ale wiecie, ten pociąg...taki namacalny dowód, że się definitywnie już uciekło i jest się coraz bliżej...coraz bliżej :) Niedawno byłam na Syberii, też pociągiem... 4 dni... magia :)
O qrczę ! Pozazdrościć
Jakiś czas temu przeczytałem artykuł o kolei transsyberyjskiej. Coraz bardziej nęci mnie jazda do Władywostoku![]()
Z tego co wiem są biura, które organizują takie wyjazdy. Nie wiem co lepsze. Zdać się na biuro, czy zorganizowac to we własnym zakresie ?
W mojej opinii we wlasnym zakresie bo taniej i ciekawiej. Na tak dluga podroz to raczej w spalnym bo przedzial zamkniety i ekipa sie nie zmienia. Nie wiem jak teraz jest z wizami, moga byc komplikacje. Ja jeszcze do Wladywostoku nie dotarlem (a bardzo chce zwlaszcza jak opomysle o tamtejszych fortyfikacjach - chetni na wypad?), ale do Kazachstanu mi sie juz dojechalo.
Aaa, istotne pytanie - a jak tam z Waszym rosyjskim towarzyszu? jeszczo gawarite ili urze wsio zabyli? Nurzna uczitsa!
Ja zostawiłem sobie transsiba na 40 urodziny. Rzeczywiście trzeba będzie wrócić do rosyjskiego, ale mam jeszcze trochę czasu.
No to za 3 godziny wsiadam w nocny pociąg Łódź- Zagórz :) W ramach bezpieczeństwa mam dwóch facetów :P
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki