Pozwolę się podpiąc pod watek, z informacją, że moja relacja jest juz gotowa - zapraszam do lektury.
Adres w stopce
Pozwolę się podpiąc pod watek, z informacją, że moja relacja jest juz gotowa - zapraszam do lektury.
Adres w stopce
Dla mnie bomba! Piękne zdjęcia (jaki aparat?) i super relacja (dzięki, że Ci się chciało).
Trafiła Wam się lepsza pogoda ... zazdroszczę ... my generalnie mieliśmy spacer w chmurach
Pozdrawiam,
Ebik.
hehe - dzięki za miłe słowo. Aparat to fuji s5600 - żaden sprzet, ale ma spory zoom i niezły obiektyw, oraz jest lekki, ale ma też kilka wad w stosunku do poprzednika czyli Minolty 7Hi No ale to neie forum o aparatach
Co do relacji - sprobowałoby mi się nie chciec - znajomi by mnie udusili. Kurna przez ostatnie kilka dni byłem molestowany mailami i na GG
No raczej nie narzekaliśmy poza tym dniem gdy nas zdmuchnęło z grani
Co do Zaroslaka (paskudztwo i niemiłe kierownictwo)- to trudno go minąć.
Z Twojej relacji wynika, ze przechodziliscie obok niego (turbaza, parking, kapliczka). Wrzucam zdjecie zrobione przez Janka z Gorzowa (pozdrawiam całą zaprzyjaźnioną ekipę).
W okolicy jest jeszcze stacja botaniczna - przechodziliśmy obok ale nie sprawdzaliśmy czy można przenocować.
Z Jasini jeździ "plackartnyj" ... około drugiej w nocy jest odjazd do Lwowa ... i jest to jedyny pociag osobowy w tym kierunku...
Wrazenia z jazdy faktycznie sa niesamowite ... zwlaszcza gdy sie spi na "pietrze" i nie ma sie czego zlapac ... ale gdy predkosc jest stala (30-40 km/h?) to jest luzik
Pozdr,
Ebik
PS. Usmialem sie setnie z tej wstawki z Panią, która każe wyciągać śpiworki ... . Nie ma to jak poczucie humoru z Zielonej Góry.
Poważni ten wielki moloch to Zaroślak ??? No pewnie że go widzieliśmy, ale w życiu bym nie przypuszczał, ze to turbaza. Myślałem że to jakiś hotel czy coś innego. Jak byłem, to był odnowiony, anteny satelitarne w oknach itp. <szok>
Nie jestem przyzwyczajony do takich schronisk. Spodziewałem się raczej rozpadającej koliby, z dachem krytym eternitem.
No ładnie mnie teraz zaskoczyłeś.
Co do Jasini jesteś pewien że jeździ stamtąd plackarta ? Kurcze cały czas słyszałem tylko że obszczij. No to szkoda że nie mieliśmy takiej wiedzy, bo udalibysmy się jednak do Jasini. Przynajmniej wyspalibyśmy się do Lwowa.
Tak, to straszydlo to Zaroślak:( A co do Jasini, to spalismy tuz przy wiadukcie na wyjezdzie w kierunku Kolomyji i po pierwsze fajne wrazenie bylo chodzic po podkladach kolejowych, ledwo sie trzymajacych(nie dziwota ze jezdza pociagi 30km/h), a w nocy wlasnie bylismu budzeni ze dwa razy przez przejezdzajace pociagi. BTW, fajna miejscowka!
Pete
"There is no such thing like too much snow" - Doug Coombs
Jesli plackarta to taka kuszetka bez przedzialu to na 100% (5 leżanek: 2 na skrzyniach i 2 "na pietrze" + jedna prostopadla do nich przy przejściu).
Zresztą przy kasie byliśmy pytani o standard, którym checmy jechać (2 czy nawet 3 warianty).
Pociag z Jasini dociera do Lwowa koło 10tej. Dobry wariant bo można się wyspać (po sporzyciu odpowiedniego katalizatora snu) a rano dostać niezłą (jak mi się zdawało) kawę (...daliśmy "pani konduktor" dolara i była bardzo pomocna).
Pozdr,
Ebik.
Generalnie to taie wagony bywaja na Ukrainie uzytkowane zarowno jako plackartna klasa, jak i obszczyj. Roznica jest taka, ze przy jezdzie Obszczyj, w takiej wnece przedzialowej moze siedziec 6 osob, zamiast 4. Malo przyjemne, ale mi sie udalo jakos wcisnac na ta platforme pod samym sufitem i sie nawet w Obszczyj wyspalem
Pete
"There is no such thing like too much snow" - Doug Coombs
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki