Podejrzewam, że Bieszczady podzielą pewnie los innych zagospodarowywanych stopniowo gór. Na przykładzie Pirenejów - jeśli asfalty to rowersi szosowi, a „górale” na wyznaczone
i ciekawe trasy dla nich. Takie rozwiązanie jest dobre i bezpieczne, tylko kto w Parku się na to teraz zgodzi i wytyczy te trasy? Póki co problem będzie narastał i będą też konflikty.
Jeśli temat tras dla „górali” kiedyś przejdzie, to z przestrzeganiem zasad co dla kogo też będzie pewnie różnie jak i wszędzie. CRS (taki francuski GOPR) ostrzega często przed wariatami - czyli dawnhilem na szlaku. Widać ludziska wszędzie lubią adrenalinkę...a głupota nie zna granic. Słyszałem, że kary za ten wyczyn są drakońskie, ale jak takiego łapać? Wyjścia dla szlakowego „prawdziwego zjazdowca” są zawsze dwa: albo się taki zabije albo się nie zabije. Optuję za pierwszą możliwością, byle bez dodatkowych ofiar.



Odpowiedz z cytatem
Zakładki