Inny,popularny Bieszczadnik zwany Majstrem Biedą-Władek Nadopta,odszedł w 10tą rocznicę śmierci Jędrka Połoniny.Jego pogrzeb odbył się w pierwszym dniu lata ubiegłego roku.Myślę,że on również zasługuje na chwilę zadumy i refleksji,także tej poetyckiej.
Pożegnanie Majstra Biedy.
Kiedy znowu przyszło lato,
odszedł Majster Bieda.
Zostałego po nim miejsca,
zapełnić się nie da.
Nie postawią mu pomnika,
któż za to zapłaci?
Lecz legendą pozostanie,
wśród bieszczdzkiej braci.
Kiedy przyszło nowe lato,
powędrował w chmury.
Tam go bieda nie dopadnie,
będzie patrzył z góry
na zimową biel Połonin,
to znów karmin buków,
na zapasy z codziennością,
swoich dawnych druhów.
Najważniejsze,że sam nie jest,
że wpadł wprost w ramiona,
z dawna go czekającego
Wojciecha Bellona.
(WUKA)
Zakładki