a tak w ogóle, to ja nie znoszę stania w kolejce! Bulwersował mnie fakt, że w sobotę chciałem wejść na Wetlińską z przełęczy, i musiałem stać w kolejce! Nie ma wyciągu a robi się jak przy PKL na Kasprowy Wierch! A wszystko dlaczego? Ano dlatego że kiedy przyjechały autokary z wycieczkami (pozdrawiam panie w japonkach, bamboszach i innych cichobiegach) pan obsługujący punkt kasowy, miał głęboko, no nie był na miejscu, a turyści musieli cierpliwie czekać aż jaśnie pan pojawi się w pawilonie. Ludzie pieniądze chcą im dać do ręki, a kasowi szlajają się gdzieś po kątach, a potem płaczą że BPN cierpi chroniczną biede. Tym bardziej że od momentu pojawienia się busu na parkingu, do czasu podejścia ekipy do budki mija sporo czasu, a tłum nie jest tam zaskoczeniem dla personelu (bo chyba nie pracowników).

Grrrrr!
A żeby nie było "to po coś tam lazł!?" to na Wetlińską lazłem, bo miałem taką fantazję! o!