Sorry, ale wyjeżdżając tak późno z Krk (bez własnego samochodu) to nie licz na dotarcie do Wołosatego tego samego dnia. Zejdź na ziemię. Koncert zyczeń ma swoje granice.
Sorry, ale wyjeżdżając tak późno z Krk (bez własnego samochodu) to nie licz na dotarcie do Wołosatego tego samego dnia. Zejdź na ziemię. Koncert zyczeń ma swoje granice.
pozdrawiam
malo :wink:
Witam,jest takie jedno polaczenie a wyglada ono tak
Krakow - Rzeszow pociagiem posp. 13.35 w rzeszowie na 15.49
Rzeszow - Ustrzyki Dln autobus posp. 16.10 i tym autobusem mozesz dojechac do Leska gdzie jestes o 18.10 i o 18.14 masz autobus do Ustrzyk Gornych ale mozesz tez pojechac tym autobusem z rzeszowa do U.Dln i tam zlapac ten sam autobus do Gornych o 19. Troche ten plan jest napiety ale mysle ze realny pod warunkiem ze nie bedzie zadnych opuznien.
Pozdrawiam
Dzięki!!
Mam nadzieję, że szczęście znowu mi dopisze. Tak jak w czasie powrotu z Syberii - zapraszam na www.motormania.pl/wyprawy.php
Co do koncertu życzeń- czy ja coś mówiłem o dotarciu do Wołosatego tego samego dnia?!A zresztą- gdybym był młodszy, to próbowałbym stopem...
Jeszcze raz bardzo dziękuję!!![]()
Konrad
O proszę, no to tym razem gryzę się w język![]()
Jakoś z głowy wyleciała mi taka mozliwość.
Co do napiętych połączeń dopowiem że dobrze jest kontrolować czas przejazdu (na przystankach pośrednich) i jeśli będziemy widzieli opóźnienie to dzwonić na właściwy dworzec PKS z prośbą o przytrzymanie dla nas autobusu. Ostatnio tak przytrzymałem autobus z Sanoka do Krakowa będąc jeszcze w Lesku.
pozdrawiam
malo :wink:
Witam Konrad! Czapka z głowy, jestem naprawdę pod dużym wrażeniem - właśnie wróciłem z twojej stronki, jest co poczytać!
Kieby gór nie było to bym se usypoł.
Do Górala: zajrzyj na www.motormania.pl/konrad_kaszuby.php - to mój ulubiony kawałek. Było naprawdę bosko![]()
Konrad, poczytam z całą pewnością. A co do tego że Bieszczady takie zadeptane to bym się nie zgodził. Wszystko zależy od tego kiedy się tam wypuścisz. Ja uważam że Beskidy są zadeptane (mieszkam w Bielsku) ale nawet u nas są dni kiedy mozna zrobić wypad w góry w odległości 5-15 km od Bielska i nikogo nie spotkać (nawet przy pięknej pogodzie). Oczywiście nie mogą to być wakacje i weekendy. A w Bieszczadach byłem 2 tygodnie we wrześniu, dużo wędrowałem bo pogoda była przecudna i powiem Ci że momentami nawet zatęskniłem za ludźmi a nikogo nie spotkałem (no moze 1-2 osoby dziennie). Przy czym zaznaczam że nie chodziłem po połoninach. A co do Beskidu Niskiego - tam to już można się całkowicie odizolować od dwunożnych istot jeśli ktoś tego chce. Pamiętam w zeszłym roku - byłem wlaśnie w Bieszczadach aż nadeszła sobota piękna i upalna. Zjechało się mnóstwo ludzi i postanowiłem wyskoczyć w Beskid Niski, a tam nikogo, na środku szlaku mnóstwo grzybów. Zrobiłem wg mapy 26 km i nie spotkałem NIKOGO. Pozdrawiam.
![]()
Kieby gór nie było to bym se usypoł.
z tego co wiem to o 6:30 z krakowa jest autobus do leska, jak będziesz miał szczęście być na czas w lesku to tam z dworca o 12:20 odjeżdża autobus do zatwarnicy, można wysiąść wcześniej tzn. w smolniku i tam już łapać stopa,bo to do górnych już całkiem blisko:))) życzę powodzenia![]()
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki