Konrad, poczytam z całą pewnością. A co do tego że Bieszczady takie zadeptane to bym się nie zgodził. Wszystko zależy od tego kiedy się tam wypuścisz. Ja uważam że Beskidy są zadeptane (mieszkam w Bielsku) ale nawet u nas są dni kiedy mozna zrobić wypad w góry w odległości 5-15 km od Bielska i nikogo nie spotkać (nawet przy pięknej pogodzie). Oczywiście nie mogą to być wakacje i weekendy. A w Bieszczadach byłem 2 tygodnie we wrześniu, dużo wędrowałem bo pogoda była przecudna i powiem Ci że momentami nawet zatęskniłem za ludźmi a nikogo nie spotkałem (no moze 1-2 osoby dziennie). Przy czym zaznaczam że nie chodziłem po połoninach. A co do Beskidu Niskiego - tam to już można się całkowicie odizolować od dwunożnych istot jeśli ktoś tego chce. Pamiętam w zeszłym roku - byłem wlaśnie w Bieszczadach aż nadeszła sobota piękna i upalna. Zjechało się mnóstwo ludzi i postanowiłem wyskoczyć w Beskid Niski, a tam nikogo, na środku szlaku mnóstwo grzybów. Zrobiłem wg mapy 26 km i nie spotkałem NIKOGO. Pozdrawiam.