niespodzianka! Na Pogórzu kolory trzymają się lepiej, niż się spodziewałem:
tu zła pora dnia, więc kolory nie takie ciepłe. Byłem tam też o dobrej porze, ale o jakieś 10 min. za późno. Złośliwa góra przesłoniła światło. W górach tak bywa
Na zdjęciu tolka banana też zła pora dnia, a jak zdjęcie robione o złej porze, to nic nie pomoże..
tu pora dnia dobra, ale za to zdjęcie gorsze.
I gdzie tu się jutro wybrać?..
Zauważyłem ostatnio że program, w którym obrabiam zdjęcia, sam robi ramki - wystarczy kliknąć. Fajna sprawa, można odciąć wklejane zdjęcie od tła.
Ja bym proponował inny rodzaj selekcji; selekcję przed zrobieniem zdjęcia - to się sprawdza; nie dość, że ma się mniej zdjęć, to jeszcze więcej dobrych.
Ostatnio też się nieźle rozpasałem; z dwutygodniowej objazdówki, przywiozłem ok. 300 zdjęć. Z początku byłem zły na siebie, że tak dużo, ale wziąłem poprawkę, że było bardzo dużo do fotografowania i że nie panuję nad moim telefonem. Jakbym robił aparatem, to było by ponad 100 - niby ok,
ale gdy kiedyś byłem na parodniowym plenerze fotograficznym, to zrobiłem zdjęć cztery, w tym jedno od niechcenia. No i dwa z tych zdjęć są dobre (wiszą gdzieś w "Galeria: CZARNO-BIAŁE Bieszczady").
Inni robili cały film (takie zasady były, że jeden film był do dyspozycji), a efekty mieli często gorsze.
Reasumując; lepsze są efekty, gdy zrobi się mniej zdjęć, ale się lepiej przyłoży do zdjęć robienia, niż gdy zrobi się więcej lub bardzo dużo zdjęć i liczy się, że z takiej ilości coś wyjść musi.
Zakładki