Ja też chce więcej takich poniedziałkowych zdjęć... nie mogę zobaczyć na żywo to chociaż foty... Pięknie tam.. dzięki machoney:)
Ja też chce więcej takich poniedziałkowych zdjęć... nie mogę zobaczyć na żywo to chociaż foty... Pięknie tam.. dzięki machoney:)
Znalazlem takie poniedzialkowe zdjecia na innym forum:
http://www.garniak.pl/viewtopic.php?f=2&t=83&start=150
Wrzucę obiecuję, ale mam nawał teraz obowiązków.
Jeszcze raz dziękuję za dobre słowo.
Byłem tydzień, od odpustu w Łopience do soboty 11 cudo
powitały żółcie i złocienie a pożegnanie w słońcu i głębokich brązach. Cudownie szkoda że tak krótko.
Pozdrawiam bieszczadników. Za rok napewno!
WRÓCIŁAM!!!
Zdjęcia będą niebawem.. może jeszcze dziś wieczorem kilka wrzucę, ale ogólnie zdjęć zrobiłam 300 muszę jakąś selekcję przeprowadzić
Piątek - mieliśmy z Ustrzyk G. pójść na Caryńską, dalej na Rawki i potem do Ustrzyk G.
Niestety........ w pięknej pogodzie wyszliśmy z Ustrzyk, z pięknym błękitnym niebem w tle i miedzianymi bukami nad nami pięliśmy się do góry, jednak jak doszlismy na szczyt...... przyszły chmury i z pięknych widoków nie zobaczyliśmy NIC.
Oczywiście na Rawki już nie poszliśmy. Pojechaliśmy za to do Cisnej do świetnej knajpki "Biesy i Czady", w której zjedliśmy genialny obiad a po powrocie - słodkie, czerwone wino
Sobota - o 7 rano zobaczyłam na szybie kropelki i kiedy wyjrzałam przez okno zobaczyłam.... MGŁĘ. Pomyślałam, że nic z naszej wyprawy.. więc poszłam spać po godzinie obudziłam się i krzyknęłam: O! jednak jest pogoda! i tak o 9 wyruszyliśmy na wyprawę.
Wyruszyliśmy z Ustrzyk na Szeroki Wierch, do Przełęczy pod Tarnicą, potem w lewo w dół i na Halicz, Rozsypaniec
i ..... zrobiło się ciemno. Jako że łaziki z nas średnio-zaawansowane to nogi zaczynały nam już wchodzić w d..., a drogi jeszcze przed nami było dużo.. a ciemno było konkretnie.. skonani, zmęczeni, wyczerpani zobaczyłam w Wołosatem samochód i wsiadającą do niego kobitkę... podbiegłam ostatkiem sił i spytałam czy nas podwiozą do Ustrzyk G. Okazało się że w samochodzie były już 4 osoby ale i tak nas wzięli i tak jechaliśmy w 6 osób i dzięki tym miłym ludziom z Ustrzyk Dolnych dojechaliśmy do domu na 19.15.
Mimo że mieliśmy wszystkiego dosyć, mimo że bolały nas stopy, łydki, uda, biodra... to i tak wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy do Cisnej do ulubionej, wcześniej wymienionej knajpki na pyszne ciasto biszkoptowe z jabłkami.
Niedziela - jako że nogi nas bolały jak cholera, postanowiliśmy nie iść już na Bukowe Berdo, ale pojechać do Sanoka na wystawę Beksińskiego i wracając do Wawy zwiedzić jeszcze po drodze Sandomierz
koniec
zdjęcia są z komórki, te ładne z aparatu pokażę niebawem - wyszły fajnie
Niedzielne okolice Tarnicy:
Hej!
Mnie też się udało być od piątku do niedzieli w ukochanych Bieszczadach.
Oto kilka świeżych fotek.
Pozdrawiam.
Było cudnie pięknie,piękniście.
Po raz pierwszy wstawiam zdjęcia .Mam nadzieję ,że będą widoczne.
Ostatnio edytowane przez PaweleS ; 13-10-2008 o 14:42
I jeszcze kilka.Przecież muszę się podzielić z kimś moją radością.
Dzień I : Muczne_Bukowe_Tarnica _Szeroki Wierch_UG
Dzień II:UG_Caryńska_Chatka Puchatka
Dzień III:Chatka Puchatka_Przeł.Orłowicza_Zatwarnica_Krywe_Tworyl ne i dalej wzdłuż Sanu.
"niech będą błogosławione wszystkie drogi proste, krzywe, dookolne…"
http://takiewedrowanie.blogspot.com/
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki