Moim zdaniem w Jabłonkach powinno powstać pierwsze w Polsce antymuzeum pod patronatem muzeum w Kozłówce... a dawny szlak wolnościowy, który by biegł od miejsca w którym „na prawdę” zamordowano Waltera (czyli 2 km przed jabłonkami)... Następny przystanek byłby koło pomnika i dawnego muzeum (jeśli ktoś z was wie co się tam mieści z pewnością wie co to znaczy rechot historii)... Pomnik ten jest notorycznie obsikiwany pomimo obecności tojtoja na parkingu... Czasami zatrzymuje się pod tym pomnikiem z grupą, gdyż znakomicie służy jako pręgierz historii... jest to miejsce, w którym można wytłumaczyć młodzieży jak zmienna była/jest „prawda historyczna” i jak ideologia jest w stanie wykreować z alkoholika i mordercy, bohatera na miarę wszechczasów... dalej trasa biegłaby dawnym szlakiem wolnościowym do „cienia PRL” w Dołżycy. Aż się prosi żeby coś takiego zrobić... to lekcja historii w terenie... Byłaby okazja żeby zacząć mówić o tych kilku tysiącach, które poszło na rzeź pod Budziszynem 1945 r oraz innych ofiarach, które Świerczewski z swojego Walthera zastrzelił.

robienie tych historycznych szopek o których mówi wójt gminy Baligród, byłoby wskazane gdyby zrobiono kilka wersji...