Bynajmniej.
Byłem w tym okresie w Bieszczadach, a także wracałem z Ezechielem i ekipą z którą był, pociągiem. Rozmawialiśmy długo na temat tej przygody, więc znam temat niejako z pierwszej reki.
Chłopaków zgubiła własnie słaba zima. Odwilż i śnieg, który nagle zrobił sie cięzki i mocno osłabiał maszerujacych.
Gdyby był mróz ta "przygoda" nie miałaby miejsca.
Acha i żeby była jasnośc - zimą zdecydowanie lepsze warunki do uprawiania turystyki pieszej są gdy trzyma mróz niz w trakcie odwilży. Takie jest moje zdanie.





Odpowiedz z cytatem
Zakładki