co myslicie o tym sposobie lokomocji???? czy jest czasochlonny czy wrecz przeciwnie?? czy dla was jest tez w nim cos fascynujacego? czegos co mozna nazwac "dzika wolnoscia" - jak kiedys powiedzial moj jeden znajomy.
A moze ktos z was mial jakies ciekawe przygody" jezdzac na stopa??
troche o "stopie" jest na tym forum, ale nikt nie opisywal jakis konkretnych ciekawych wydarzen :)
moze wbrew pozorom ale ja rzadko uzywam stopa jako dojazdu w gory, predzej jako juz komunikacji lokalnej w gorach.Jakos zawsze sie boje ze strace za duzo czasu i nie dojade wogoleale mam znajomych ktorzy potrafia tak przejechac cala polske i np. wybrac sie w gorki majac 5zl w kieszeni. Moze ja sie tez kiedys tak odwaze :D
ale i tak wspominam sobie pare fajnych stopowych przygod
- skrzyzowanie w rozstajnym w beskidzie niskim- pusta droga, autobus za godzine... palace slonce i szum rzeki.. i poszlam do kibelka za krzaczek zostawiajac kumpla na przystanku. Jak wrocilam stal sobie samochod, ktory ponoc sie zatrzymal i zapytal gdzie nas podwiesc :)
- paralotniarz wracajacy z czech ktory nas wiozl spod slezy do wroclawia opowiadajac jak wiele razy przekraczal granice szybujac gdzies pod niebem
- pszczolka czyli pojazd gasienicowy ktory nas przewiozl przez otryt w bieszczadach
- lekko wstawiony miejscowy goral- mial nas zawiesc w poblize pewnej chatki.. ale pojechalismy do jego kumpla ktory pedzil bimberstwierdzil "ze w tej chatce napewno byscie sie nudzili" - i faktycznie, znajomi opowiadali ze tak beznadziejnie nieciekawego pobytu jeszcze nie mieli
- zasypany sniegiem slask... 30.12. 2005 nie jezdza autobusy...podroz z centrum bytomia do mojej dzielnicy na pace ciezarowki z piaskiem :D najgorsze ze kierowca zapomnial ze jade na piasku i wysadzil mnie 10 km dalej
- bieszczady- tym razem ja za kierownica samochodu moich kumpli na ukrainskich blachachmlody chlopaczek machajacy na poboczu. Gdy spytalismy gdzie chce jechac- powiedzial-wglab gor- tam gdzie wy... mial chyba z 15 lat... jak sie pozniej okazalo byl w gorach sam, nie mial przy sobie dokumentow i mial dosc duzo pieniedzy... kim byl? skad przybyl? skad wzial ta kase? skad uciekl?? pilnie strzegl swojej tajemnicy... i strzeze do dzis.. spedzilismy razem z nim 4 tygodnie w bieszczadach (wstyd przyznac troche za jego kase bo nam brakowalo
)) teraz Dzidek, bo tak nam sie przedstawil tajemniczy autostopowicz mieszka na ukrainie, bo znajomi przemycili go i zebrali ze soba ze soba
![]()
jak sobie cos jeszcze przypomne to dopisze :D
Zakładki