Pokaż wyniki od 1 do 10 z 39

Wątek: Jak Bieszczad zakpił sobie z Bertranda...

Widok wątkowy

  1. #14
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Jak Bieszczad zakpił sobie z Bertranda...

    Przebudzenie miałem piękne. Najpierw czułem, że lecę. Później usłyszałem hałas. Okazało się, że spałem na samym skraju tapczanu. Ważę trochę więcej niż piórko, więc ze mnie i tapczanu utworzyła się niezła dźwignia. Przechyliła ona cały tapczan, który po chamsku zrzucił mnie z siebie, a następnie z hukiem wielkim opadł na podłogę. Huk był na tyle potężny, że wystraszył jak się później okazało WSZYSTKIE osoby przebywające w Perełce. Wszystkie to znaczy mnie i Panią recepcjonistkę. Pozbierałem się przemyłem i poszedłem do Atamanii. Po drodze stwierdziłem, że nie mam biletu. Kupiłem więc stosowny bilet w sklepie monopolowym. Uważni czytelnicy poezji Ryśka, wiedzą już, jaki konkretnie bilet kupiłem tylko, że nie w zmrorzonej butelce…
    Na Siedzibie Atamanii wisi plakat z programem:

    3 listopada 2006 r. od godz. 19.15 dziać się będą
    ZAKAPIORSKIE ZADUSZKI W ATAMANII BIESZCZADZKIEJ
    Ryszarda Szocińskiego w Cisnej połączone z nocnym czuwaniem poetyckim.
    Przewidziane atrakcje:
    - piosenki Wojtka Belona, w jego wykonaniu, nagrane 30 lat temu w schronisku na Połoninie Wetlińskiej
    - Rysiek Szociński recytujący swoje wiersze
    - Jasio Bryndza śpiewający poezję Szocińskiego
    - wystawa obrazów Zbyszka Habrata z cyklu „Zakapiorskie ballady”
    - nauka piosenki „Ballada na starą szafę i puste krzesła”
    - Boguś „Sikorka” trzeźwy i chleb ze smalcem, i może coś jeszcze.
    Czuwanie poprowadzi Andrzej Potocki
    O północy zmówimy „Wieczne odpoczywanie” za zmarłych zakapiorów bieszczadzkich przy grobach Radosa i Zubowa.
    Uwaga!
    - Zabrania się uczestnikom zaduszek spożywania w nadmiernych ilościach napojów wyskokowych do północy 3/4 listopada 2006 r.
    - Po imprezie nocleg we własnym zakresie: na podłodze w Atamanii, lub gdzie komu popadnie, albo gdzie sobie zarezerwował.
    - Liczba miejsc, niestety bardzo ograniczona, rezerwacja u Ryśka Szo-cińskiego,
    Wszedłem do środka. Zostałem powitany jak swój. Miłe to było. Naprawdę. Siadłem na ławie i zacząłem obserwować. Było jeszcze przed czasem, więc niewiele się działo. Jedynie miejscowy Zakapiory ostro polewał gorzałę… Przyznaję, że nie bardzo mi się to podobało, bo kłóciło się z punktem pierwszym uwag z plakatu. Nagle dostaję SMSa: jestem w Siekierezadzie. Tą wiadomość dostałem od dziecka. No to poszedłem. Przy stole siedziało kilku brodaczy. Największy z nich z największa również brodą był Boguś „Sikorka”. Przywitałem się jak z dobrym znajomym z Browarem. Tak mi się wydaje, że bratnie dusze nie potrzebują wielu słów nawet, jeżeli się nigdy nie widziały. A tak na marginesie /Browar jak to przeczyta pewnie się ubawi: myślałem, że jest znacznie starszy./ ponieważ przed Browarem stała szklaneczka ze złocisty płynem postanowiłem też takowy nabyć droga kupna. Poszedłem do baru. Cholera kolejka jest. Od czego jednak jest dziecko? Powiedziałem mu co ma mi kupić i zasiadłem w doborowym towarzystwie. Po dłuższej chwili przyszedł syn mój z grzanym winem i złocistym płynem /gorąca herbata/. Ciekaw byłem co jest czyje. Okazało się, że wino jest dla mnie. Dlaczego wino, a nie piwo do dnia dzisiejszego nie udało mi się ustalić. Dyskusji siekierezadowej nie będę przytaczał, bo nie ma po co. Ważne, ze było bardzo klimatowi. Największy brodacz sprawiał wrażenie trzeźwego, aczkolwiek winkiem się raczył. Ale bardzo powoli. W pewnym momencie postanowiliśmy udać się do Atamanii. Przed Atamania paliło się duże ognisko, a wokoło niego ustawione były ławki,na których siedziało sporo osób. Przed Atamanią stał duży głośnik, z którego wydobywały się głosy wydawane wewnątrz Atamanii. Weszliśmy do środka w momencie kiedy Główny Ataman siedząc na podłodze w towarzystwie młodych dam recytował swoje wiersze. Przysiadłem się na ławce obok sympatycznej dziewczyny. I co? I słyszę: cześć Bertrand! To Asiczka siedziała obok mnie. Za chwilę słyszę tubalny głos: ty naprawdę musisz lubić Bieszczady, że tu dziś jesteś. Tak mnie powitał „Łysy” z Czarnej, czyli Adam Glinczewski. Bardzo lubię tego gościa i bardzo się ucieszyłem, że go tam spotkałem. Po recytacji wierszy glos zabrał Andrzej Potocki prosząc o wysłuchanie piosenki, która miał zaśpiewać Jasio Bryndza. I zaśpiewał. Ładnie zaśpiewał, nawet bardzo ładnie. Tylko, dlaczego tak długo. Miałem wrażenie, że jeden wiersz śpiewał kilka razy. Później włączono kasety z nagraniami piosenek w wykonaniu niezapomnianego Wojtka belona. Nagranie te zostały wykonane w Chatce Puchatka jakiś czas temu. Później były chyba kilkakrotnie przegrywane. Jakość ich była jeżeli nie fatalna, to bardzo kiepska. Miejscowy Zakapiory ostro polewający gorzałę został w pewnym momencie wyproszony z Atamanii przez Głó.wnego Atamana. Był oburzony, obrażony i wkur..ony. To co on wtedy wypowiadał, niech zostanie tajemnicą tych, co tego szukali. Ale posłusznie wyszedł. Nadworny kucharz Atamanii i całej Cisnej - Krzysztof podał bigos. Był to bigosik, taki o jakim piszecie w innym wątku. Bigosik marzenie. W trakcie spożywania bigosu, chleba z pyyysznym smaloszkiem cały czas słuchaliśmy Belona. Niektórzy z nas głośno rozmawiali ze sobą, co mocno wkurzało Bodzia. Podchodził wtedy on do gadających delikwentów i w sposób bardzo wyraźny oświadczał: Albo będziecie cicho, albo wypierdalać na zewnątrz. Nie przeszkadzać jak artysta śpiewa. Krzysztof oznajmił nam, że w porze mocno późniejszej będzie podawany pieczony baranek podawany. Ponieważ spożywanie przez niektórych uczestników odbywało się nieco szybciej niż organizatorzy przewidywali, Andrzej Potocki postanowił przyśpieszyć wymarsz na cmentarz. Wszyscy Ci, co chcieli iść na cmentarz dostali zapalone znicze. W tym momencie Browar, Teodor i Barnaba oznajmili mi, że już jadą spac do lasu. Pożegnaliśmy się „na dobre”, Bo Teodor z Browarem nazajutrz o 6:00 mieli zamiar wracać do domu. Ja powiedziałem dziecku, że jutro około 9:00 będę u niego w lesie.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Jak tu przejść z Bieszczad polskich na ukraińskie?
    Przez piotrula w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 24
    Ostatni post / autor: 29-12-2019, 18:47
  2. Odpowiedzi: 21
    Ostatni post / autor: 16-01-2010, 10:23
  3. Brama Bieszczad, czyli jak dojechać?
    Przez poorbuba w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 19
    Ostatni post / autor: 30-01-2009, 18:06
  4. Jak dostać się z Bieszczad (np. Wetliny) do Koszyc na Słowacji
    Przez Miszaskc w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 06-07-2006, 10:29
  5. Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 12-02-2005, 14:04

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •