Strona 3 z 8 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 78

Wątek: Przedmioty

  1. #21
    prowydnyk chaszczowy Awatar Browar
    Na forum od
    01.2006
    Rodem z
    Kraków
    Postów
    2,823

    Domyślnie Odp: Przedmioty

    Cytat Zamieszczone przez iza Zobacz posta
    Dziekuje za wyjaśnienia , teraz do patelni to dają -bardzo przydatne ,
    tymniemniej nazwe ma dziwną .
    Ta nazwa to od trzymania: utrzymanka -> dziwka
    Pozdrav

  2. #22

    Domyślnie Odp: Przedmioty

    Cytat Zamieszczone przez Doczu Zobacz posta
    Zresztą mój zegarek musi spełnić kilka wymagań:
    Podstawa, to wskazówkowy, wodoodporny min. do 50 m, musi mieć datownik z dniami tygodnia no i bransoletę a nie pasek, ponieważ zegarka nie ściągam do kąpieli, do snu itp. Wogóle prawie nie ściągam zegarka.
    A czy służy Ci też jako budzik?

  3. #23
    Bieszczadnik Awatar malo
    Na forum od
    01.2006
    Rodem z
    okolice 3-city:506908042
    Postów
    509

    Domyślnie Odp: Przedmioty

    Cytat Zamieszczone przez Doczu
    ponieważ zegarka nie ściągam do kąpieli, do snu itp. Wogóle prawie nie ściągam zegarka.
    Któryś z królów szwedzkich też się nigdy nie rozstawał ze swoimi wojskowymi butami. Twardziel z Ciebie, Doczu.
    pozdrawiam
    malo :wink:

  4. #24
    Bieszczadnik
    Na forum od
    07.2006
    Rodem z
    pogórze
    Postów
    114

    Domyślnie Odp: Przedmioty

    Iza w moich kręgach ci co nie lubili nazwy dziwka mówili - utrzymanka. )
    Też mam swoją starą, okopconą powyginaną menażkę i swoją ulubioną dziwkę. :D
    pozdrawiam
    Małgośka

  5. #25
    Bieszczadnik Awatar iza
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    okolice Gdańska
    Postów
    710

    Domyślnie Odp: Przedmioty

    Bardzo trafnie " utrzymanka " . Nie mam menażki i też nie pamiętam abym kiedykolwiek miała - z tąd się nie znam , ale już moja córka ma . Sprawdziłam i faktycznie jest takie cóś .

    pozdrawiam

  6. #26
    Bieszczadnik Awatar Doczu
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sosnowiec
    Postów
    1,058

    Domyślnie Odp: Przedmioty

    Cytat Zamieszczone przez andrzej627
    A czy służy Ci też jako budzik?
    Nie. W Bieszczadzie nie potrzebny mi budzik.Zawsze wstaję bardzo wcześnie. A na codzień uzywam komórki jako budzika.
    Cytat Zamieszczone przez malo
    Któryś z królów szwedzkich też się nigdy nie rozstawał ze swoimi wojskowymi butami. Twardziel z Ciebie, Doczu.
    heheh jaki tam twardziel ? Pewnie większym twardzielem trzeba być zeby nie zdejmować butów niż żeby nie zdejmowac zegarka
    http://www.doczu.pl

  7. #27
    Powsimorda h.c.
    Awatar Marcowy
    Na forum od
    09.1998
    Rodem z
    Zacisze
    Postów
    2,663

    Domyślnie Odp: Przedmioty

    Zawsze zabieram nóż, taki myśliwski, z piłą po drugiej stronie ostrza, średnio duży, w skórzanej pochwie. Kupiłem go w "Jedności Łowieckiej", gdy miałem 15 lat, za pierwsze zarobione w życiu pieniądze. Podczas wakacji przez miesiąc sprzątałem magazyny WPHW, a pensja wystarczyła mi na skórzane traperki i właśnie ów nóż. Oba zakupy przetestowałem podczas tych samych wakacji w bułgarskiej Rile :)
    Kiedyś kosa zginęła mi podczas przeprowadzki, ale szczęśliwie znalazła się w czasie kolejnej :) Teraz gorączkowo próbuję sobie przypomnieć, kiedy ostatnio użyłem tego noża... Chyba baaaardzo dawno. Ale zabieram go zawsze :)

  8. #28
    Bieszczadnik Awatar Polej
    Na forum od
    11.2004
    Rodem z
    Międzychód
    Postów
    1,152

    Domyślnie Odp: Przedmioty

    Cytat Zamieszczone przez Marcowy Zobacz posta
    Zawsze zabieram nóż
    Ja podobnie zawsze zabieram nóż, a właściwie dwa noże: jeden ciężki bagnet wojskowy pochodzący od kałasznikowa i drugi lekki, składany.
    Tego drugiego używam "na codzień", a ten ciężki jest ot tak , na wszelki wypadek, wyposażony jest w piłkę oraz można go złożyć wraz z pochwą w nożyce do drutu.
    Pozdrawiam
    Przemek

  9. #29
    Bieszczadnik
    Forumowicz Roku 2008
    Awatar Derty
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    z lasu
    Postów
    1,852

    Domyślnie Odp: Przedmioty

    Hej:)
    Gdy byłem mniejszy, to podobnie jak Marcowy, zakupiłem nóż - nie w Jedności Łowieckiej, a w CSH. Fineczkę zgrabną, a potrzebną. Miałem zwyczaj ostrzenia jej na prZypadkowo znalezionych kamorach, a że był to przedmiot ze stali socjalistycznej, to po 20 latach ostrze zmieniło kształt tak bardzo, że któregoś razu przy ognisku jakiś człenio zapytał mnie po co ten rylec ma taką grubą rękojeść:D Niestety przepadł gdzieś w toku rozlicznych przeprowadzek i w przeciwieństwie do Marcowej kosy, nie odnalazł się już nigdy:/
    Mam też w piwnicy zachowaną menażkę z 1974 roku. Jeno mniejszą miskę z 3 częściowego kompletu, ale zabytek jest jak tzreba:D Można na niej znaleźć kopeć z suchych olch ścinanych nad Pilicą w latach 70-tych. Nigdy go nie miałem chęci usuwać:D
    A z odzieży używam czasem jeszcze koszuli jednej z pierwszych na rynku wyprodukowanych przez dużą gwiazdę - łach sterany jest niemiłosiernie choć ma dopiero 12 albo 13 lat:) Żółto-zielona krateczka wybornie maskuje w gąszczach Puszczy Kampinoskiej. Kiedyś odwiesiłem ją na krzoku wśród liści z powodu gorąca przy gotowaniu na ognisku i nie mogłem później znależć:P Ależ czułem rozpacz:)
    Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)

    właśnie, wziąłby człowiek amunicję
    eksportową śliwowicję
    drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
    "przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)

  10. #30
    Bieszczadnik Awatar Doczu
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sosnowiec
    Postów
    1,058

    Domyślnie Odp: Przedmioty

    Widze Wy tu tak o nożach. To i ja opisże o moich.
    W trakcie mojego życia przez moje łapki przewinęła się masa noży. od zwykłuch, harcerskich finek do porzadnych nozy jak powiedzmy Kopromed.
    Niemniej największym sentymentem darzylem zawsze noże wyprodukowane u naszych południowych sąsiadów. Wykonane były estetycznie, miały całkiem niezłą klingę (jak na czasy PRL) no i byly ogólnodostępne (ale nie u nas w kraju, choć czasem można było kupic taką w składnicy harcerskiej.
    Do czasu gdy poszedlem do wojska na wszelkie wyjazdy (nie tylko w gory) zabierałem taką kosę. Niestety zazwyczaj potrzebna mi była rzadziej niż przypuszczałem, i kończyło się tak, że lądowala gdzies w namiocie lub plecaku.
    Dopiero jakies kilka lat temu przestałem zabierać ze sobą te duże noże, zastępując je scyzorykiem o większym, blokowanym ostrzu/
    Dalej jednak mam sentyment do nozy, i przy kazdej okazji zatrzymuję się na dłużej przed witrynami gdzie eksponowane są noże.
    http://www.doczu.pl

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •