Krzysztofie - STÓWĘ za BiesSannę?? ło matko!!! tyyyyyyle kaaaaasy!! to ja tez coś wyrzeźbię...hmmm....zapomniałam, że moje jedyne i ostatnie próby rzeźbiarskie miały miejsce w czwartej klasie podstawówki w mydle "Biały Jeleń" czy jakoś tak... Ale może zrobię BiesSannę z kasztanów i zapałek! chociaz też nie bo się do sezonu pomarszczy, a kto będzie chciał kupić pomarszczoną ladacznicę.... WIEM!!!! wydziergam BiesSannę z wełny, wypcham czymś mięciutkim i będzie BiesSanna Przytulanna!!! Sprzeda się Krzysztofie?? Może chociaż za dwie dychy. A jak nie pójdzie wszystko w sezonie to po sezonie do każdego kalendarza z Zakapiorami BiesSanna 50% taniej.
![]()
Aleksandro - jeśli jest zapotrzebowanie na stworzenie BiesSannie drzewa wstępnych po dwóch mieczach to nie widzę przeszkód
Juraju - dzięki, że zrozumiałeś moją intencjężyczę pięknych biessannowych snów bieszczadzkich
Pozdrawiam
Zakładki