Strona 2 z 54 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 12 52 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 533

Wątek: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?

  1. #11
    Bieszczadnik Awatar naive
    Na forum od
    09.2004
    Rodem z
    Dolina Sanu
    Postów
    544

    Domyślnie Odp: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?

    Ja akurat nie jestem specjalistą w temacie "zakapior", ale odnosze wrażenie iz kiedyś był to synonim pioniera, tego co w trudzie i znoju "zaludniał" Bieszczady. Teraz to pojęcie jest znacznie szerzej pojmowane, to nie jest tylko ten co potrafił znosić pionierskie warunki ówczesnych Bieszczadów, dołożono do tego także tych wszyskich którym powiedzmy raczej średnio udało się w życiu. I tak szeroko pojmowane pojęcie "zakiapiora" nie koniecznie "kręci" szeroka publikę, dowodem może być np. piekna klapa "Miasta marzeń" . Oczywiście każdy region ma ludzi wartych by ich pokazywać, tacy są i w Bieszczadach. Ale odnoszę wrażenie że zbyt często za dużo mówi sie akurat nie o tych o których warto mówić.
    Pozdrawiam
    naive

  2. #12
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?

    O Boże Panowie co mam powiedzieć. W Prełukach byłam, złaziłam całe Bieszczady.Nie wiem czy odważyłabym się powiedzieć, że znam dobrze jakiś zakątek na terenie moich uprawnień. Jestem przypadkiem nieuleczalnym, pracocholikiem uzależnionym od sukcesu, a na dodatek cierpiącym na syndrom prymusa. Proszę traktujcie mnie z przymróżeniem oka.
    Przyjrżdżają tysiące i to grube w Bieszczady. To fakt ciąle u nas o tym się rozmawia. Turyści nie mają nic tu do roboty. Nie rozumiem tego ani w ząb. Od informowania i od organizowania pobytu jest tu multum osób, które biorą za to pieniądze. Ośrodki wróć gospodarstwa agroturystyczne są zrzeszone i jest GGG oraz sztab "pracownuków" w gminach.
    W Wetlinie największą atrakcją są góry, to węzeł szlaków. Co bym zrobiła. Zakwaterowała się w Łuce, prowadzą ją wyjątkowi ludzie. Wieczorami więc bym się nie nudziła. W Smereku pływałabym w basenie i wreszcie miałabym czas na wędrowanie. Jeszcze trochę dobrego jazzu. Warsztaty botaniczne i ptasi gościniec.
    Cisna rowery i trasa transgraniczna, na Roztoki. Wysoki Dział i obserwacja zwierząt. Bardzo chciałabym poznać wszystkich artystów mieszkających tu. Kolejka. Będzie też tam herbaciarnia i o ile znam Wojtka Grzaneckiego to on nikomu nie pozwoli się nudzić.
    Solina tu jest multum do zrobienia. Mnie interesują warsztaty krywulkowe i bibułkarskie. Sporty aktywne w Weremieniu no i Bezmiechowa. Nauka szybownictwa.
    Zobaczcie też możliwośći jakie przygotowali tour operatorzy. Lwów, Bardejów, Pikuj z Libuchorą, Tokaj, Truskawiec oraz wycieczki z przewodnikami po Bieszczadach. Wspaniały wypoczynek gwarantowała w tym roku Fundacja Bieszczadzka warsztaty artystyczne. A rękodzieło to co. Nawet pieczenie chleba. A ścieżki edukacyjne, muzea, galerie. Dobre knajpki.
    Co do zejścia z piedestału. Wiem, że jestem jedną z najbardziej znienawidzonych osób w Bieszczadach. Przywdziać łachmany i wśród tłum. Dla was wszystko. Tylko błagam jam wyrywna i jeszcze mi jakiś fantyczny zwolennik bazy da po buzi. Rozwijam propagandę sukcesu. Tego nam ludzom w Bieszczadach brakuje. Wiary w Bieszczady i dumy z tego, że tu żyjemy. Oraz wiary we własne siły. Kurczę zaczynam mówić jak Giertych.
    Bieszczady to moja pasja, kocham to co robię i nic tego nie zmieni. Szoł trwa.

    Czekajcie, a po co ludzie w Bieszczady przyjeżdżają. Zawsze myślałam , że po to aby tu wypoczywać i zwiedzać no i łazić po górach. Czego oczekują? Nowego Zakopanego? No nie dziękuję za takie znajomości. Dla ludzi którzy przyjechali tu tylko dlatego, że jest niewątpliwie moda na Bieszczady mamy zmienić klimaty Bieszczadów. Moda minie, pieniądze zostaną przejedzone, a Bieszczady zniszczone przez nadmierną infrastrukturę.
    Ostatnio edytowane przez lucyna ; 18-11-2006 o 09:55 Powód: Błędy

  3. #13
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2006
    Rodem z
    stąd
    Postów
    94

    Domyślnie Odp: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?

    Cytat Zamieszczone przez naive Zobacz posta
    Ja akurat nie jestem specjalistą w temacie "zakapior", ale odnosze wrażenie iz kiedyś był to synonim pioniera, tego co w trudzie i znoju "zaludniał" Bieszczady. Teraz to pojęcie jest znacznie szerzej pojmowane, to nie jest tylko ten co potrafił znosić pionierskie warunki ówczesnych Bieszczadów, dołożono do tego także tych wszyskich którym powiedzmy raczej średnio udało się w życiu. I tak szeroko pojmowane pojęcie "zakiapiora" nie koniecznie "kręci" szeroka publikę, dowodem może być np. piekna klapa "Miasta marzeń" . Oczywiście każdy region ma ludzi wartych by ich pokazywać, tacy są i w Bieszczadach. Ale odnoszę wrażenie że zbyt często za dużo mówi sie akurat nie o tych o których warto mówić.
    Miasto Marzeń rzeczywiście chciało wypromować zakapiorów. Zostało to odebrane bardzo negatywnie w Bieszczadach i w całej Polsce. Program upadł. Pionierzy to niestety już powoli odchodzą na niebieskie połoniny. Pozostał jeszcze pan Viktorini człowiek wyjątkowy, archytyp Bieszczadnika. Kiedyś rozmawialiśmy na ten temat. Jeden z tzw zakapiorów stwierdził, że to zależy od tego czy człowiek ma robaczywą duszę. Jeżeli tak to zostaje zakapiorem jeżeli nie to zostaje bieszczadnikiem.

  4. #14
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2006
    Rodem z
    stąd
    Postów
    94

    Domyślnie Odp: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?

    Cytat Zamieszczone przez WUKA Zobacz posta
    Gwoli informacji-wg.Praktycznego Słownika Współczesnej Polszczyzny:
    ZAKAPIOR-pochodzenie niejasne.rzecz.r.m.;D.B.zakapiora.Ms.zakapiorze.l. mn.M.zakapiory.D.B.zakapiorów;potoczny,przestępc zy"mężczyzna skłonny do bójek i awantur,zaczepiający innych"Unikał tego zakapiora jak ognia,bo wiedział czym grozi kontakt z nim.Bliskoznaczne:awanturnik,chuligan,zawadiaka,za bijaka,oprych.

    Czy inspiracją do "powołania"zakapiorów,było odwołanie się do typów spod ciemnej gwiazdy rodem z westernowego Dzikiego Zachodu?
    Spotkałam się też z takim wyjaśnieniem. Zakapior w średniowieczu to był mnich, który wędrował zakapturzony po gościńcach. Szukał zagubionych pielgrzymów, a następnie odprowadzał do klasztoru ratując im niekiedy życie.
    Na ostatnie pytanie nie umiem Ci odpowiedzieć. Dla mnie zakapiorzy to ludzie obcy, nie lubię tej gloryfikacji ... tu brakuje mi słów.

  5. #15
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2006
    Rodem z
    stąd
    Postów
    94

    Domyślnie Odp: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?

    Dyskusja z Lucyną jest niemożliwa. Ona widzi te swoje Bieszczady przez różowe okulary jako krainę miodem i mlekiem płynącą. Nie można z fanatykiem dyskutować. Jak coś nie pasuje do tego jej wyobrażenia to oczywiście zaczyna sobie z tego kpić. Zna góry tylko z jednej strony. Przez pewien okres była chołubiona przez kolegów, dosłownie otoczona puchem. Do tej pory jest rozpuszczana przez otoczenie. Dla niej chcieć to móc. Jest taka i trzeba to zaakceptować.

  6. #16
    Kronikarz Roku 2011 Awatar buba
    Na forum od
    02.2006
    Rodem z
    Oława
    Postów
    3,646

    Domyślnie Odp: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?

    ja spotkalam w bieszczadach bardzo duzo niesamowitych ludzi,o niezwyklych zyciowych historiach, ktorzy mieszkali w swoim zyciu w wielu zakatkach polski lub nawet swiata, ktorzy nadal szukali i nie mogli znalezc swojego miejsca w zyciu, ktorych celem byla droga, nie znosili stacjonarnosci, monotoni i tego wszystkiego co narzuca "spoleczenstwo". Dla mnie zawsze beda wzorem i ludzmi ktorzy mnie fascynuja :D nie wazne czy pija czy nie.. takich ludzi mozna nie tylko w bieszczadach spotkac, ale tam spotkalam ich sporo...

    i kiedys slyszalam fajne powiedzenie ze "bieszczadnik moze byc menelkiem, ale nie kazdy menelek moze byc bieszczadnikiem" bo wedlug mnie to ze ktos siedzi i pije wino pod sklepem w czarnej nie znaczy ze to jest bieszczadnik! wedlug mnie taki czlowiek musi miec jakas historie, urok i pewna charyzme :) a czy sie go nazwie zakapiorem czy inaczej to czy jest to istotne???
    wkurza mnie tylko ze teraz to by i na tym kase wszyscy robili...
    "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "

    na wiecznych wagarach od życia...

  7. #17
    Kronikarz Roku 2011 Awatar buba
    Na forum od
    02.2006
    Rodem z
    Oława
    Postów
    3,646

    Domyślnie Odp: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?

    a odnosnie victoriniego...wedlug mnie to nie czlowiek niesamowity tylko zwykly skurwiel.. jesli ktos wywala ze swojej doliny wieczorem turystow (mimo iz jeden z nich ma skrecona noge), straszac poszczuciem psami, gdy grzecznie pytaja gdzie tu mozna rozbic namiot (zwlaszca ze na mapie jest zaznaczone pole namiotowe) Podobnie paskudnej kreatury nie spotkalam jeszcze na swojej drodze.. i gadalam z roznymi ludzmi- innych nieraz tez tak potraktowal... kazdy menel , niekoniecznie bieszczadzki jest wedlug mnie bardziej czlowiekiem niz on!
    "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "

    na wiecznych wagarach od życia...

  8. #18
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?

    Cytat Zamieszczone przez joorg Zobacz posta
    Od dawna przymierzałem się do zadania tego pytania,... ale przyśpieszenia dostałem dopiero, jak co niektórzy dla komercji gotowi są do przenoszenie zwłok z jednego cmentarza na drugi, oczywiście bez „uzyskania „ zgody od nieboszczyka.

    CZY BIESZCZADZKI ZAKAPIOR TO IDOL DO PROMOWANIA I NAŚLADOWANIA?

    .
    Przeczytałem od początku ten wątek. Jak zapewne wiecie lubię brać udział w imprezach pod tytyłem "Zakapiorskie..." wpszcie , co chcecie. Byłem na dwóch lub trzech. Staram sie zrozumieć tych ludzi. Pytanie tylko, kto to jest Zakapior Bieszczadzki. Bardzo kontrowersyjna postać - Andrzej Potocki - w swojej książce "Majster Bieda czyli Zakapiorskie Bieszczady" opisał kilkanaście postaci. Tylko czy Zakapior to zarówno "Sikorka" jak i Żyto Żmijewski, "Gruby" jak i Pękalski itd. że nie wspomnę o "Łysym", czy Lutku. Wymieniam tylko, żyjących. Zresztą ze wszystkimi żyjącymi opisanymi w tej książce spotkałem się nie raz i nie jedną chwilę przegadaliśmy. Są wśród nich tacy, których można spokojnie nazwać "udacznikami". Robią to, co lubią i jeszcze w życiu im "wyszło"
    A, że istnieje mit/kult Zakapiora? no cóż skoro jest na to popyt...

    A co do Victoriniego. Dwa lata temu zaszedłem do gościa. Postawił herbatkę. podyskutowaliśmy o Bieszczadach i odprowadził mnie do granicy swojego gospodarstwa. Ja osobiście miło go wspominam...
    Pozdrawiam
    Ostatnio edytowane przez bertrand236 ; 18-11-2006 o 22:24
    bertrand236

  9. #19
    Kronikarz Roku 2011 Awatar buba
    Na forum od
    02.2006
    Rodem z
    Oława
    Postów
    3,646

    Domyślnie Odp: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?

    to widze ze miales wiecej szczescia do victoriniego niz my.... a tak cieszylismy sie na nocleg w tej ladniej dolinie.. nie wiem czemu nas tak potraktowal... tez nas jego syn odprowadzil do granic posesji- cobysmy sie przypadkiem nie rozbili na jego terenie i niesamowitym kontrastem bylo potem to jak nas przyjela babka w telesnicy..plac pod namioty, obiad, opowiesci do rana..za darmo... a miejsca miala duuuuuzo duzo mniej na swojej posesji..ledwo namioty wlazly..i jeszcze ja zbudzilismy o 1 w nocy

    a co do zakapiorow.. ja mam po prostu kult ciekawych, niestandardowych ludzi :D
    "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "

    na wiecznych wagarach od życia...

  10. #20
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?

    Widocznie miałem więcej szczęścia, czego Tobie życzę. Faktycznie wobec Was zachował się bardzo nieładnie. Pamiętaj tylko, ze każdy z nas ma lepsze i gorsze dni...
    "a co do zakapiorow.. ja mam po prostu kult ciekawych, niestandardowych ludzi :D
    Wszystko rozbija sie o termin Zakapior. Tu podaję za portalem eSanok.pl
    "Termin „Zakapior” znany jest chyba tylko w Bieszczadach. A jeśli nawet używa się go gdzie indziej, wymaga wyjaśnienia kogo tutaj oznacza. Tym określeniem posługiwał się - mówiąc o swoich przyjaciołach - Jędrek Połonina-Wasielewski, nieżyjący już niestety rzeźbiarz i malarz osiadły w Bieszczadach i tu tragicznie zmarły. Spopularyzował zaś to określenie redaktor rzeszowskich „Nowin” Kitek Gajewski, który też niedawno odszedł do wieczności.

    „Zakapior” - to człowiek swobodny, rodzaj romantycznego zbójnika. Czasami, choć nie zawsze, wolny nawet od obowiązków domowych, rodzinnych czy zawodowych. Nie zajmuje się jednak zbójnictwem, a trudni tym, co jest jego pasją i to bardziej z potrzeby tworzenia niż zarobkowania. Owszem, sprzedaje owoce swojej pracy, ale tylko dlatego, że czasami potrzebne są też pieniądze. Nie są one jednak nigdy celem. Niektórzy zasłużyli się pracą przez lata w różnych dziedzinach życia Bieszczadów.

    „Zakapiory” żyją nadzwyczaj skromnie, w zgodzie z naturą i w przyjaźni z mieszkańcami karpackiej puszczy. Wyrażają sprzeciw wobec cynicznych polowań na bezbronne zwierzęta i barbarzyńskiego niszczenia bieszczadzkiej przyrody przez rajdy samochodów terenowych – organizowane ostatnio dla iluzorycznej chwili przyjemności nowobogackich. Są wielkimi miłośnikami koni, a niektórzy właścicielami stadnin.
    W dużej mierze są to ludzie przybyli z różnych zakątków kraju, często z wielkich miast, które nie dawały im swobody. Bieszczadzka przyroda wyzwala w nich siły twórcze. Oddają się więc turystyce, rzeźbie, malarstwu, poezji, literaturze, fotografii, muzyce i szeroko pojętej sztuce. Znają się wszyscy - choć nie zawsze po nazwisku - i tworzą jakiś nieformalny związek. Pamiętają zwłaszcza o odchodzących „na niebiańskie połoniny”. Przy każdym spotkaniu wspominają tych, którzy opuścili ich grono na zawsze. Nikt nie wie jak jest ono liczne, nikt nie bilansuje ich twórczości.
    Prawdziwi bieszczadnicy to ludzie twardzi i samodzielni, przywykli do bytowania wśród lasów i na pustkowiach, w miejscach zwykle odludnych, zmagający się na co dzień z surowym klimatem i z zachłanną przyrodą górską. Mieszkają w dużej od siebie odległości, bo w całych Bieszczadach. Nie spotykają się często, a jednak wiedzą o sobie, pozdrawiają się, bywają na ogniskach, festynach, wernisażach, rajdach konnych czy wieczorach literackich. Czas liczy się dla nich inaczej. Żyją według zasady „szczęśliwi czasu i pieniędzy nie liczą”. Cechuje ich spokój, pogoda ducha, radość, beztroska. Śpiew i recytacje swojej lub obcej poezji są nieodłączną oprawą każdego ich spotkania. Mają tu w Bieszczadach wielu przyjaciół."
    bertrand236

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. [Dwernik] "U Lestka" - czy warto tam wracac?
    Przez pawlem w dziale Zakwaterowanie i usługi
    Odpowiedzi: 27
    Ostatni post / autor: 10-09-2013, 21:29
  2. [Wetlina] Baza namiotowa w Wetlinie "za torami" - czy działa?
    Przez Czeczotka w dziale Zakwaterowanie i usługi
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 04-07-2009, 16:53
  3. "Buku bieszczadzki"
    Przez WUKA w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 12-11-2006, 11:00
  4. "Bieszczadzki wieczór"
    Przez WUKA w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 10-10-2006, 14:02
  5. Odpowiedzi: 9
    Ostatni post / autor: 30-08-2005, 17:35

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •