Hej,
Chyba podobnie to odczuwam Basiu. Zagospodarowane góry wcale nie muszą straszyć i smucić. Tam jest tak dużo nowych doznań. Zapachów, smaków, widoków. Karpackie łąki, owce, dym z szałasu, konie zrywające drewno po leśnych gąszczach, krowy nad poidłami z wydrążonych pni. To jest rozległy zestaw odczuć i obrazów sklejony z własnym dojrzewaniem i poznawaniem świata. A Sudeten są smutne podwójnie. Ginącymi śladami niemieckiej kultury i wszędobylską biedą zrodzoną w komuniźmie i wciąż podtrzymywaną obecnie.
Ja z kolei lubię np zejście do Jaworków łąkami z masywu Radziejowej, albo gorczańskie przysiółki, jak np Jamne i tamtejsze 'schronisko' "Skałka". To nie fascynacja typu etnograficznego tylko raczej zapatrzenie w inne życie, które niestety przemija.
Zakapiorstwo też może zafascynować i niejednego 'trafiło'. Mnie nie, o czym już pisałem. Ale daleki jestem od potępiania Zakapiorów za cokolwiek. Są i dobrze.
Pzdr
D.
Zakładki