Ja znam, na szczęście tylko z widzenia, pewnego ważnego redaktora,mieszkającego na prestiżowym osiedlu, zwolennika stawiania zakapiorów na piedestale, dużo mówiącego o ich artystycznych,wrażliwych duszach. Kłopot w tym że jest gorącym wyznawcą tylko bieszczadzkich zakapiorów. Miejscowych zakapiorów, pijących i włóczących się po osiedlu, zbierających tzw. fajans, straszy policją, dzwoni na Straż Miejską i wogóle daje wyraz swojej dezaprobacie! Nie mogę tego zrozumieć, bo to też zakapiory, w dodatku jeden całkiem podobny do Sikorki a drugi wypisz wymaluj Hiszpan!
Z tego wynika że zakapior owszem, ale każdy na swoim miejscu. Bieszczadzki zakapior na piedestał (i do kolejnego wydania wiadomej książki), pozostali do kanału a najlepiej wyrwać chwasta, tylko smrodzą i szkodzą!
Ja tam jestem sympatykiem wszystkich zakapiorów, chociaż, wstyd przyznać, preferuję tych mniej śmierdzących!
Pozdrawiam! Pastor ręką własną