a tak się zastanawiam lucyno, czy ktoś zwrócił ci uwagę na drobiazg... napisałaś dawno temu: "Napota Majster Bieda", miałaś na myśli Władka Nadoptę? zwanego Majstrem Biedą? Miałem okazję chodzić z nim na grzyby, kiedy pracowałem w bacówce pod Rawkami, w drugiej połowie lat 80-tych. Kompletnie nie miało to sensu, bo kiedy Nadopta zebrał 2 wiadra to ja z grubsza dwa grzyby, hehehe, wolałem rąbać drewno, ale mam nadzieję, że nazwisko i imię zapamiętałem dobrze...
Przy okazji: pan Andrzej Potocki w swoich pseudohistorycznych wywodach (co dziwi, bo jest historykiem z wykształcenia), tworzy mity o Bieszczadach, niezdrowe mity, bo są tacy, co biorą je za prawdę... zupełnie jakby Bieszczady nie miały historii, którą wielu od lat ogarnia sensownie...
Zakładki