[SIZE="2"]"Młody, dwuletni niedźwiedź złapał się w pułapkę zastawioną przez naukowców na wilki. Żeby uwolnić misia, leśnicy musieli go uśpić, a przed atakiem rozszalałej niedźwiedzicy osłaniał ich wielki ciągnik.
W Bieszczadach naukowcy od kilku lat prowadzą obserwacje wielu gatunków zwierząt, wśród nich także wilków. Jedną z wykorzystywanych metod są badania telemetryczne, polegające na tym, że zwierzętom wszczepiane są specjalne chipy umożliwiające śledzenie ich ruchów. Kilka dni temu na terenie nadleśnictwa Stuposiany pojawiła się wilcza wataha. Dr Wojciech Śmietana z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie, który zajmuje się wilkami, na szlaku ich wędrówek wyłożył tzw. pułapkę żyworodnę. - Gdy złapie się w nie zwierzę, natychmiast przekazywany jest sygnał na telefon komórkowy naukowców - wyjaśnia Edward Marszałek, rzecznik RDLP w Krośnie.
W poniedziałek rano odezwał się telefon doktora Śmietany.- Gdy otrzymałem ten sygnał, natychmiast tam pojechałem. W pobliżu było wiele wilczych tropów, więc nie podejrzewając niespodzianki, podszedłem do pułapki. Okazało się, że tkwi tam młody, dwuletni niedźwiedź, a wokół biega jego rozwścieczona matka, która łamiąc gałęzie, groźnie ryczy. Było wiadomo, że na pewno nie dopuści do mojego kontaktu z uwięzionym. Wobec tego wezwałem do pomocy leśników - opowiada dr Śmietana.
Leśnicy użyli fortelu, żeby zbliżyć się do niedźwiadka. Przyjechali na miejsce dużym ciągnikiem, który nieco spłoszył niedźwiedzicę. Pod jego osłoną zrobili zastrzyk uwięzionemu misiowi. Wykorzystali specyfik przygotowany dla wilków, trzeba było tylko zwiększyć dawkę . - Gdy niedźwiadek zrobił się nieco ospały, przykryliśmy mu głowę kocem i wówczas udało się uwolnić mu łapę z pułapki. Odjechaliśmy, gdy zaczął się wiercić - opowiada Jan Mazur, nadleśniczy z Lutowisk. Według jego oceny młody niedźwiedź mógł ważyć około 60 kg . Na szczęście pułapka nie spowodowała u niego żadnych obrażeń.
- Niedźwiedzie bieszczadzkie nie śpią jeszcze i nic nie zapowiada, by miały się szybko ułożyć do snu zimowego. Ich tropy dość łatwo jest teraz znaleźć, gdyż spacerują leśnymi duktami nawet w biały dzień. W ubiegły piątek napotkałem niedźwiedzie tropy na drodze, którą przeszliśmy kilkanaście minut wcześniej. W Bieszczadach żyje około 100 niedźwiedzi i możliwość znalezienia ich śladów jest bardzo duża - przyznaje Edward Marszałek."[/SIZE]
nie znam się, ale.... czyżby jakieś legalne (żyworodne) "wnyki"?
Co to jest "pułapka żyworodna"?
źródło: GAZETA WYBORCZA - Gazeta w Rzeszowie, "Niedźwiadek w wilczej pułapce"
ag 2006-11-20,
źródło zdjęcia: GC Nowiny, Jan Mazur (przodem) i dr Wojciech Śmietana podczas uwalniania niedźwiadka z pułapki.Fot: JAN MAZUR/NADL. STUPOSIANY
Zakładki