
Zamieszczone przez
TQT
A ja tym wszystkim żygam...
Osobiście jestem przeciwny świętowaniu wyłącznie tragedii narodowych, bo moim zdaniem dołuje to psychicznie naród. Wyrabia przekonanie, że zawsze jesteśmy skazani na przegraną. Takie wieczne ofiary losu.
Jednocześnie nie mam ochoty czytać o polskich obozach koncentracyjnych. Co z tego, że jakiś dyplomata wystosuje jakieś tam przeprosiny za niestosowne sformułowanie o polskich obozach, skoro informacja poszła w eter ? Kto dostrzeże sprostowanie ?
Tak samo nie mam ochoty przeczytać za kilka lat o polskim ludobójstwie na ukraińskiej ludności Kresów.
Przez wiele lat na temat Kresów nic się nie mówiło. A jesli już, to w oględny, salonowy sposób, w czym celowała pewna gazeta. Bo chodzi o "dobre stosunki" itp itp ... Post-banderowska propaganda jest skuteczna. U.P.A. na Kresach tylko broniła ludność przed złymi Lachami. Dlatego teraz mamy "usunięcie siłą" a Akcja Wisła to czystka etniczna, właśnie to jest ludobójstwo.
Polakom tak naprawdę nic złego nie zrobiono.
I tylko o to mi chodzi, aby nie fałszowac faktów. A czy coś trwałego można zbudować na fałszu i milczeniu ?
Runie szybciej niż powstało !
Zakładki