W Wilczej Jamie spokojnie może odbyc się imprezka na kilkadzisiąt osób...byłem tam w tym roku we wrześniu.Prawie była biba na jakieś 50 ludków.Jak Wam zaserwują np.pstrąga no to szok jakie mniam,mniam!!! Wtedy jak byłem doznałem tylko jednego małego (ale zarazem jakiego wielkiego) szoku-ujemnego niestety.Pytam o Żywca-brak,no to o Okocim-brak...no to jakiekolwiek piwko proszę-brak.Dzisiaj mamy tylko wino!!! Jasna cholera pomyślałem i udałem się di Carpathii.(A tam tylko Tychy-trudno-poprosze.)W Hotelu zaś macie salę na conajmniej setkę ludzi. Co prawd zalatuję komuną jak diabli ale...wielu to lubi...(sam tam nocowałem i "imprezowałem" kilka razy).



Odpowiedz z cytatem
Zakładki