Łuseczkowata mogła by być,ale ze zdjęcia tak łatwo nie da się oznaczyć (węgierska raczej nie)
Łuseczkowata mogła by być,ale ze zdjęcia tak łatwo nie da się oznaczyć (węgierska raczej nie)
Pozdrav
Mam jeszcze pare makro różnych osobników. Poszperam w archiwum to wrzucę. Może się okaże, że to dwa-trzy różne gatunki.
Marcin
Tak czytam w kluczu"Porosty Polskie" i pasuje mi na pawężnicę łuseczkowatą Peltigera praetextata: "... W miejscach pęknięć plechy izydia występują również w środkowych partiach odcinków..." Załączam zdjęcie izydiów tego samego okazu, co wcześniej. Na pierwszym zdjęciu izydia widoczne na pęknięciu plechy pomiędzy odnóżami kosarza. Pewności jednak nie mam. Nie pasuje mi tylko ta wielkość plechy...
Marcin
W sobote połaziłem po różnych bajorach i zrobiłem dwie fotki zeszłorocznych pozostałości po pewnych gatunkach roślin:
1. Rosła pośród łopuszyn Petasites hybridus.
2. Rosła w łegu nadrzecznym.
Marcin
2. piorupusznik strusi
1. tak po wybarwieniu kwiatów to pasuje na żmijowiec zwyczajny![]()
1.tak po siedlisku to pasuje tojad mocny![]()
Pozdrav
Sprawdziłam w ogrodzie. Zeszłoroczny tojad wygląda inaczej. 2 stawiam na jakąś paproć.
heh,
Trudne, może to gnidosz królewski?:O
Pozdrawliaju,
Derty
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
Zgadza się Lucyna to zeszłoroczne liście zarodnionośne pióropusznika strusiego.
Dumajcie dalej. Żmijowiec po pierwsze nie rośnie w łopuszynach, po drugie niewiele z niego zostaje do wiosny.
Z tojadu mocnego też niewiele wiosną jest do oglądania, a poza tym nie rośnie on w Bieszczadach.
Podpowiedź: roślina ta wyrastała z kłączy lepiężnika.
PS Chyba kiedyś o niej wspominałeś gdzieś wcześniej Browar.
Marcin
Aktualnie 5 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 5 gości)
Zakładki