Dziwi mnie w tym tylko to, że jeszcze w wakacje 2007 roku kiedy wsiadałem w Krośnie do pociągu relacji Zagórz - Gdynia to ciężko było o miejsce stojące obok kibla, o komfortowym koczowniczym na korytarzu między przedziałami nie wspomnę (abstrakcją było zaglądanie do przedziałów w celu znalezienia miejsca). Od wakacji 2008 tego problemu nie było, bo jeździ więcej wagonów, ale i tak nie wydaje mi się, żeby ruch na tej trasie był mały, a poza tym to najbardziej sensowne połączenie z północy na dzikie
południe i spowrotem po drodze zbierające sporą liczbę osób. Kilka razy widziałem walkę dzikiego tłumu o miejsce w Krakowie Głównym chociażby, więc raczej nie o frekwencję tutaj chodzi... więc o co?
Pocieszę Cię tylko tym, że jak na święta to i tak szybko. Dla porównania podróż z Krosna do Ostródy [przez Działdowo] w wakacje zajmuje niewiele krócej.
Zakładki