Qrcze ledwo 1 dzień roku a już muszę o polityce. Miejscowi niech się przypatrzą kto im krzywdę wyrządził i skręślą kogo potrzeba a zostawią kto obieca (później dotrzyma też obietnicy!). A może wyborcom władzy nie zależy na tych kursach pociągów a wielu też na wybory nie chodzi (ci powinni siedzieć cicho). Jeśli władza z danego terenu dopłaci do kursów to Regionalna Kolej zapewne ponownie ruszy. PKP (powiem tak ogólnie, bo już jest kilka spółek) stała się firmą rynkową. Tam gdzie nie zarabia to likwiduje, ktoś im dopłaci to pojadą. Ludzie z tego rejonu nie protestują, może wolą "PKS", może jeżdżą samochodami, a władza to widzi i wydaje decyzje. Normalne.
A swoją drogą to biadolicie drodzy piszący i to całe pisanie idzie na rozkurz... no ale naród lubi biadolić. Wolałbym już przeczytać, że... ech tam.

A tak przy okazji odnośnie PKP... swego czasu Polskę obiegła wiadomość, że polityk z regionu Włoszczowej załatwił dla tego miasta super dworzec i zatrzymał na nim nawet pośpieszne pociągi ba, też i expresy. Dworzec normalny z małymi wiatami, z podjazdem dla inwalidów, z miejscami postojowymi, wychodkiem czystym i normalnym. Ludzie chcieli to im "załatwił". I qrcze... mi też tym przypasował, bo już z niego skorzystałem kilka razy i wcale z tego dworca mi do śmiechu.

Wracając do tematu to każdy ewentualny pasażer z tych odwołanych pociągów ma już alternatywę a próżnię wypełni też alternatywna firma przewozowa. Chyba, że nie a to wtedy obywatele się wkurzą i .... no właśnie. :)