Heh, myślałem ze choć z pierwszym bedzię trudniej, gratulacje
Heh, myślałem ze choć z pierwszym bedzię trudniej, gratulacje
bieszczadzkagaleria:
www.rudak-galeria.pl
Przypomniała mi się taka historia, króciutka, słyszałam ją od babci. W czasach, gdy jeszcze w Bieszczadach zgodnie żyły trzy narodowości: polska, ruska i żydowska, przyszedł do domu mały chłopczyk i mówi do swojej matki: "Ale była dobra bułka z mołkom, ale była dobra"... Matka pyta: "A desz ty synu jił bułku z mułkom? - Oj Maty ta ja ne jił, ja baczył jak Żydiłka, ditka kormyła". Ile razy zdarza mi się jeść bułkę z mlekiem przypomina mi się ta historia, tyle tylko, że ja tę bułkę z mlekiem mogę zjeść....
pozdrawiam
Agape bardzo ciekawa historia,gdy przeczytalem Twój wpis i wyobrazilem sobie tą rozmowę matki z synkiem to naszla mnie jakaś taka nostalgia i tęsknota.Bardzo fajnie to opisalaś.Dzieki.
Dzień dobry :)
Jestem pisarzem i potrzebuję pomocy. Akcja powieści, którą kończę pisać toczy się w Bieszczadach, w fikcyjnej wiosce. Bardzo bym chciała, żeby niektóre fragmenty dialogów były napisane w gwarze albo stylizowane na gwarę. Nie odważę się skorzystać z wiedzy internetowej ani rzeźbić na podstawie własnej, a w najbliższym czasie niestety nie wybiorę się w Bieszczady. Szukam więc osoby, która mogłaby mi pomóc. Chodzi o napisanie kilku zdań w dialogach gwarą. Czy ktoś byłby chętny do takiej współpracy?
W zamian oferuję podziękowania w książce i (jeśli osoba będzie zainteresowana) egzemplarz powieści. Oczywiście, pod warunkiem, że tekst zostanie wydany, bo za zainteresowanie wydawców nie odpowiadam.
Witamy koleżankę pisarkę
Gwara, to lokalna odmiana języka, odmienna od oficjalnego języka polskiego oraz od gwar sąsiadujących grup ludności.
W Bieszczadach od końca lat 40. XX w. nie ma już dawnych mieszkańców. Ludzie, którzy tu później przyjechali, pochodzą z różnych stron (szeroko rozumianej) Polski. Uważam, że nie wytworzyła się wspólna dla wszystkich mieszkańców tych terenów gwara. Jeśli spotyka się jakieś gwary, to raczej gwary zawodowe, np. leśników, myśliwych, artystów, turystów, itp.. Przetłumaczenie dialogu z oficjalnego polskiego na "tutejsze" będzie zależało od tego, czy mówi to drwal, złodziej czy poeta. Czyli tak samo, jak w Krakowie czy Białymstoku.
Moje uwagi nie wynikają z jakiejś teorii lub opracowań naukowych lecz z tego, jaką mowę słyszę, bywając od 50 lat w Bieszczadach.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki