Fajnie, że się tak rozgadaliście
A propos - 'nasermater', lub 'naserumater', mój Dziadziu jak się uderzył, albo jak mu coś nie wyszło mówił jeszcze - 'kruca fuks'. Też dobre, można stosować, zamiast popularnych przekleństw:))
A spotkał się ktoś z was ze zwrotem 'po barabsku'??
Kruca fuks-góralskie!A co z tą "murajką"?,bom ciekawa!
A znacie "Pip swoje-did swoje"?
Kruca-fiks czy kruca fuks słyszałem na budowach na Podhalu, a jeszcze przypomniały mi się "pikuleta" - rodzaj obuwia męskiego chyba półbuty ale głowy nie dam. Urzywane do dzisiaj przez niektórych w Przemyślu
W tym regionie mówi się właśnie, że idzie się "na pole", często zastanawiałam się dlaczego tak jest. Może to od szczerych pól, które nas otaczają? )
W każdym razie o to wyjście sprzeczałam się zawsze z rodziną z Warszawy, bo oni zawsze wychodzą "na dwór" albo "na podwórze". Mówiąc, że idę "na pole" śmiali się ze mnie, i mówili: "to weź sobie widły i grabie, co tak z pustymi rękami!", a ja im odpowiadałam: "ja idę na pole, nie do pracy, tylko na swoje pole, a wy wychodzicie na dwór, boście są chłopy pańszczyźniane, a myśmy już pańszczyznę dawno odrobili, dlatego chodzimy na pole, a nie na dwór". :))
Wiesz co jezeli o doslownosc isc na pole,a isc na dwór ty my chyba jestesmy blizej prawdy
Chcialbym zaznaczyc,ze wraz z przyjezdnymi troche sie to wszystko pomieszalo.Górale tez zaznaczyli u nas swoja obecnosc sa takie miejscowosci gdzie "góralszczyzna"jest ciezsza do zrozumienia niz na samym podhalu
Czy gwara? Może nie w skali całych Bieszczadów. W kolibie pod Caryńską na stałe przyjęło się określenie "chwiej". Wzięło się to z koszulki "bieszczadzkie chwieje". Tak więc chwiej to określenie pogodnej osoby o chwiejnym kroku, promieniująca uśmiechem, albo wyraźnie utrudzona "okrężną" wędrówką. Mi się podoba to określenie, dość nietypowe....
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki