Może nie była to kosa, ale na kirkucie w sierpniu przysposobiłem sobie gałąź na kształt kosy. Rwałem a nie ciąłem, ale faktycznie radość niebywała.. Klepanie.... nie wiem nie znam się...
Może nie była to kosa, ale na kirkucie w sierpniu przysposobiłem sobie gałąź na kształt kosy. Rwałem a nie ciąłem, ale faktycznie radość niebywała.. Klepanie.... nie wiem nie znam się...
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki