Ja to widze nieco onaczej.
Obecnie człiek jest na codzień tak przesycony nowymi technologiami, faxy sraksy, ksera komóry TV, internet kablowki chujówki i inne, że szuka ucieczki od tego. Choćby na kilka dni, Choćby na chwilę. postep cywilizacyjny słuzy człowiekowi jesli idzie o komfort, ale człowiek posiada jeszcze coś takiego jak dusza i to własnie ta dusza ciągnie nas do czegoś pierwotnego. W ciszę, głuszę, spokój relaks, gdzie pachną zioła, a nie tylko kosmetyki, gdzie człowiek może zasmakować obcowania z naturą a nie z komputerem.
Niestety nasze pokolenie nie jest dojrzale do cywilizacji na takim poziomie na jakim obecnie się znajdujemy.
Wielu z nas jeszcze pamięta jak się spi na sianie, umie rozpalić ognisko, zbudować szałas, lubi swojską kiełbasę, szynkę czy inne wyroby. Niestety nasze dzieci (przynajmniej moje) już takich rzeczy nie znają, dlatego staram się trochę przygotować moje dziecko do tego aby umiala sobie dać radęw kazdej sytuacji, niestety czesto ścieram się z rzeczywistością, i sam nieraz zadaje sobie pytanie czy to kiedykolwiek się przyda mojemu dziecku, i coraz cześciej dochodze do wniosku, że chyba raczej nie.
Ale po co o tym piszę ?
Ano dlatego, że teraz rejony bardziej dzikie, pozbawione jakiejś większej infrastruktury noclegowo-gastronomicznej bedą przeżywać coraz większe oblężenie, ponieważ ostatnie pokolenie z tych ludzi, o których wspomniałem na poczatku, tych którzy należeli do harcerstwa, umieli robić szałasy, umieli rozpalić ogień samodzielnie, czyli jednym slowem ostatnie pokolenie ludzi, którzy umieją sobie radzić w obcowaniu z przyrodą dochodzi do momentu w ktorym mogą sobie pozwolic i finansowo i czasowo na taki wyjazd, po to aby odetchnąć, poobcować z naturą i aby choć na kilka dni "naładować baterie" aby nie ześwirować w tym zcywilizowanym do granic możliwości swiecie.
Tak mam np. ja, ale i podejrzewam że wielu innych uczestników tego forum.
I fakt - czerpię z mozliwości obecnej technologii i cywilizacji, ale wydaje mi się że umiem pogodzić i jedno i drugie, i znaleźć tzw."złoty środek"
P.S.
A o Zakopanem prosze mi nie pisać. byłem tam po kilku latach we wrześniu i znów długo nie pojadę, ponieważ to co tam się dzieje, pęd za pieniądzem za wszelką cenę - przeraża mnie i degustuje.
Zakładki