Pokaż wyniki od 1 do 10 z 10

Wątek: Cicho wszędzie, głucho wszędzie...

  1. #1

    Domyślnie Cicho wszędzie, głucho wszędzie...

    Drodzy Wy moi!
    Dla mnie ten weekend długi dośc pracowity okazał się we dniach gorących a i poprzez noce ciepłe odpoczynku zaznać nie zdołałem, choć akurat na to sam z rozrywki czystej i jakże upragnionej się zdecydowałem! Zazdroszcząc wiem tym co w Bieszczadach, po tygodniu niemal nieobecności na tym szlachetnym miejscu wymiany myśli lotnych niby orlik nad Tarnicą, z niepokojem patrzę - ile to żem stracił. A tu prawie nic! Wszyscy widać w Bieszczady popędzili, barszczyka i duszewoja zostawili... Ale dobrze to, bo chociaż opowiedzą jak było! Ale wpisów Ci ostatnio jak na lekarstwo - znać że ludzie normalni tu bywają - upał i wiolne to z daleka należy trzymac się od komputera, brawo!
    Pozdrawiam wszystkich, którzy tu ostatnio byli i tych, których nie było! A najbadziej ściskam osóbki, co po górkach biegały, tak trzymać!
    B
    PS. A zadumałem się trochę.... Kassandra aktywna kedyś taka na forum była a ostatnimi czasy coś jakby Jej brakuje.... Kassi, nieznajoma, choć już lubiana - żyjesz???

  2. #2
    Bieszczadnik Awatar Szaszka
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    znad morza
    Postów
    463

    Domyślnie Re: Cicho wszędzie, głucho wszędzie...

    Ech, ja tez zazdroszcze tym, co mogli sobie w dlugi weekend wyjechac nie tylko w gory, ale i w ogole na łono natury... Ja bylam i w pracy, i w szkole... Siedzialam na cwiczeniach i gapiłam się za okno na kwitnącą gałąź jabłoni, zwieszoną bezwładnie w upalnym powietrzu. I myslalam o tych kwitnacych dziko jabloniach i wisniach wiadomo gdzie...
    A po zajęciach wystarczyło tylko przejsc ulice - i bylam nad morzem.. Piasek był goracy, wiatr rozwiewał włosy... Patrzyłam na ten błekitny bezkres, fale lizały mi stopy, wdychałam ten słony zapach - pomyślalam, ze moje serce na zawsze bedzie rozdarte, pomiedzy górami a morzem, północą a południem....
    DLACZEGO DO CHOLERY JEDNO OD DRUGIEGO JEST TAK DALEKO???!!!

    Szaszka
    я пиду в далекие горы на широкие полонины

  3. #3

    Domyślnie No ale masz chociaż morze.......

    Szaszka, Ty mi się tu nie rozklejaj, bo i tak w szczęsliwej jesteś sytuacji, skoro nogi w morzu mozesz pomoczyć i słonego powietrza powdychać. Ja wiem, że to niemal nic przy powietrzu orzeźwiającym co na Kremenarosu wieje, niosąc zapach lat miniionych, wspomnienia wsi podczas akcji Wisła spalonych a nawet... buteleczek na szlaku ostatnimi dniami opróżnionych, ale.... nasz dramat jes większy, gdy w dusznej Łodzi trzeba siedzieć i nijakiego ratunku nawet oczekiwać nie można! Łączę się jednak z Tobą w tęsknocie za Bieszcadami i przyznaję, że jeszcze gorzej mają Ci co do matur lub egzaminów z okulistyki muszą się duchowo i umysłowo przygotowywać! Hough!

  4. #4
    Bieszczadnik Awatar marekm
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Łódź
    Postów
    934

    Domyślnie Re: Głucho, cichio, chociaż ....

    Drodzy moi, jak się domyślam jestem ciut od was starszy, co nie zmienia faktu
    że STĄD - TAM jest cholernie daleko!!!!!!!
    Mnie i Barszczykowi zostały ewenyualnie "wyprawy" do Łagiewnik w okolice Kapliczek gdzie pejzaż ciut , ciut przypomina Nasze Góry.
    A Ty, Saszeńko, to i tak masz szczęście, tak mi się wydaje.Masz morze,
    wysokie skarpy nadmorskie i Ogród ZOO w Oliwie, którego położenie też mi się
    skojarzyło z Małymi Bieszczadami, jak go pierwszy raz ujrzałem.
    Pozdrawiam Was gorąco, hej, hej!!

    ps. Ja też jestem z Łodzi.
    pozdroowka
    marekm

  5. #5
    Bieszczadnik Awatar Aleksandra
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Warszawa
    Postów
    948

    Domyślnie Re: Głucho, cichio, chociaż ....

    Chyba zwariowalam....właśnie wróciłam do domu, plecak niewypakowany stoi, oczki mi sie kleją, nawet jeszcze nie obdzwoniłam wszystkich znajomych, ze cała i zdrowa do domu wróciłam, zaglądam na forum...niemogąc doczekać się jak tam na dyżurze byylo i nie tylko..................a tu: cicho wszędzie,głucho, tylko niektórzy z tesknoty "umierają"... Więc dla tych co nad morzem i w Łodzi ( nie uwierzycie jak Niemcy wypowiadają nazwe waszego miasta "łocz") śpiesze donieść, że o was wspomniałam...choc z dala od Dwernika i Bieszczad.
    Buziaczki .
    "niech będą błogosławione wszystkie drogi proste, krzywe, dookolne…"
    http://takiewedrowanie.blogspot.com/

  6. #6

    Domyślnie Tęsknota dobra rzecz

    Ja też w Bieszczadach nie byłam i w dodatku cały Długi spędziłam w Warszawie i to przed komputerem, bo trzy rozdziały magisterki musiałam na wczoraj oddać...I nie pojadę w maju ani w czerwcu... I tęsknię, ale się cieszę. Bo dobra to rzecz mieć do czego tęsknić. I przyjemnie jest sobie zrobić krótką przerwę i pomyśleć, że tam wszystko takie piękne, że na świecie nie tylko takie warszawy czy łodzie są, ale i Bieszczady, i Bieszczady...I może jeszcze to trochę potrwa, ale i tak tam wrócę. A nowiutką mapę poleconą tu przez forumowiczów, która przyszła tuż przed majowym weekendem pożyczyłam znajomej, której udało się uciec z W-wy. I dzisiaj na piwo się umówiłyśmy i mi będzie o Bieszczadach opowiadać. Już się cieszę na spotkanie i słuchanie i rozmawianie. Bo to jeszcze jedna przyjemność wielka z Bieszczad, że bratnie dusze odnajdywać pomagają nawet w takich miejscach jak Warszawa. Pozdrawiam wszystkich i gratuluję niektórym talentów poetyckich! Może kiedyś coś sama wstukam...

  7. #7
    Bieszczadnik Awatar Szaszka
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    znad morza
    Postów
    463

    Domyślnie Re: Tęsknota dobra rzecz

    Otoz to, Dagmaro!
    Kiedys opowiadalam komus o Bieszczadach, i ten ktos powiedzial: "To wez sie tam przeprowadz!". A ja na to: "Nie, bo czlowiek musi miec o czym marzyc".
    I o to wlasnie chodzi...
    Szaszka
    я пиду в далекие горы на широкие полонины

  8. #8
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    64

    Domyślnie Tęsknota dobra rzecz

    Bezbrzeżna, wielka, nieopisana, niewypowiedziana, straszna tęsknica za Bieszczadami mnie chwyta, ogarnia i nęka, pożera, szarpie, i trawi, ściska mi serce. a ja chory z jej powodu omdlewam i umieram...

  9. #9
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    71

    Domyślnie Re: Tęsknota dobra rzecz

    Ach...tesknota za Lez Padolem sciska i serce moje, ja w dlugi weekend tam bylam, po gorach chodzilam i zimne piwko pilam, ale tesknota juz doskwiera i doczekac sie nie moge kiedy znowu stane na bieszczadzkim szlaku...tylko ja, moj Skarbek, co to w pierogach gustuje ( tych najlepszych jeszcze nie bylo mu dane probowac) i te wzniesienia, ktore zdobywac pragne jak malo co ostatnio. Rozumiem tesknote tych, co poczatek maja na nizinach musieli spedzic, mam nadzieje ze wkrotce i wam bedzie dane powdychac bieszczdzkie powietrze, posluchac spiewu ptakow i szmerow strumieni...trzymam kciuki.

  10. #10

    Domyślnie Re: Tęsknota dobra rzecz

    A mi sie udalo byc w Bieszczadkach juz tej wiosny, choc tez mieszkam w...Gdansku. Rozumiem jednak w pelni Twoj bol. Ja po prostu musialam wyjechac i zatopic sie w bieszczadzkie poloninki. Choc sesja za pasem i mnostwo kol, udalo mi sie spakowac plecak i wyjechac. Gdyby nie ten leczniczy wyjazd, pewnie by mi serducho peklo i leb od miastowej pustyni...
    Pozdrawiam

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Jaki będzie?
    Przez WUKA w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 02-01-2010, 18:32
  2. Będzie się działo
    Przez Krzysztof Franczak w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 14-07-2008, 14:45
  3. Wszędzie huczy przepaść jesieni krwią wyszywany świat
    Przez naive w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 23-12-2005, 17:41

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •