Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 36

Wątek: Sylwester 2006-2007 w Bieszczadach Ukraińskich :)

  1. #21
    Bieszczadnik Awatar katarzynowosc
    Na forum od
    11.2006
    Rodem z
    Gorce; czasem Kraków
    Postów
    160

    Domyślnie Odp: Sylwester 2006-2007 w Bieszczadach Ukraińskich :)

    Cytat Zamieszczone przez Anyczka20 Zobacz posta
    Podświadomość, przeczucie? Nie wiem… po prostu tak jest, że raz czujesz że musisz tu zostać, a innym razem że czas już iść przed siebie. Tez tak macie? Bom ciekawa? <<
    - mamy
    I to nie tylko z chodzeniem materialno-nożnym.
    Poczytywałam sobie dzisiaj stronki różnych ekip, żyjących 'w zgodzie z naturą', czy dążących do tegoż. I tak mi się właśnie myśli, że to ich pragnienie i to, o czym piszesz - to to samo.
    Pewien człek moje zastanowienia o podobnej treści podsumował jakiś czas temu stwierdzeniem, że rzeczywiście, jest to bardziej może - pierwotny, ale zdrowszy, lepszy, uczciwszy - sposób reagowania na rzeczywistość.
    Ja osobiście najlepsze (i najgorsze, ha...) elementy swojego świata zawdzięczam właśnie temu, że czasem pozwalałam zdarzeniom biec, mijać dniom - a sama siedziałam, myślałam albo nie... Ale tak właśnie było "po mojemu". I nie zamieniłabym tych chwil na żadne inne.
    Nie zamierzam z tego wyrastać - z przychodzenia w pewne miejsca i zostawania tam miesiącami (zamiast jednej nocy - to przypadek skrajny), z wychodzenia czasem w ciemność, z płakania - bo się chce popłakać na zimnie, z opuszczania spotkań i sal wykładowych na chwilę - bo czuję taką potrzebę.
    Mnie osobiście jest z tym wszystkim jakoś... komfortowiej. Samej ze sobą.
    Dobre pytanie, choć z pozoru banalne
    Pozdrawiam, Anyczko, serdecznie i z sympatią, Ciebie i wszelkich miłośników dywagacyj podobnych
    "- и мне не спится..."

    Pozdrawia ciepło - czwarta zmiana, ciemna i toperzowa... Zmrocznik chmielowiec... Unikatia... Pieron niemedialny :mrgreen: :wink:

  2. #22
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2001
    Rodem z
    Warszawa (Ochota)
    Postów
    2,504

    Domyślnie Odp: Sylwester 2006-2007 w Bieszczadach Ukraińskich :)

    Anyczko, przygoda wspaniała, a i tekst wyśmienity.

    Na warszawskim Ursynowie, gdzie w tym roku wylądowałem, wznosiliśmy toasty sylwestrowe "za tych, co na morzu", "za tych, co w powietrzu", "za tych, co garują", ale wypiliśmy także za zdrowie i pomyślność wszystkich członków Naszego Bieszczadzkiego Forum i w ogóle wszystkich bieszczadników !

    Może coś Ci się wtedy przyjemnie czknęło - w tym namiocie tuż za granicą polsko - ruską.
    Serdecznie pozdrawiam
    Stały Bywalec.
    Pozdrawia Was także mój druh
    Jastrząb z Otrytu

  3. #23
    Bieszczadnik Awatar Anyczka20
    Na forum od
    12.2004
    Rodem z
    Sanok / Dublin
    Postów
    751

    Domyślnie Odp: Sylwester 2006-2007 w Bieszczadach Ukraińskich :)

    Bardzo dziękuję wszystkim za ciepłe słowa.. i za cierpliwość ;-) Pozwalajmy zdarzeniom biec w spokoju….o tak Kasiu….święta racja!

    Pomimo tego, że coraz więcej dni dzieli mnie od tych cudownych chwil, spróbujmy się jeszcze raz przenieść w czasie…do innego zupełnie wymiaru. Jest 2 styczeń 2007, nadal ta sama polanka podszczytowa w Ukraińskich Bieszczadach. Tym razem budzi mnie dźwięk budzika w harnasiowej komórce. Niestety, dziś niezależnie od pogody będziemy musieli opuścić to miejsce, te góry. Musimy zdążyć na pociąg do Użoka. Jednym słowem dziś robimy odwrót…bo trzeba wracać do obowiązków….ale tylko wrócić na jakiś czas, bo w głowach już tlą się pomysły na następne wyjazdy.
    Harnaś dość szybko wygramolił się ze swojego śpiwora, w przeciwieństwie do mnie. Ja jak zwykle - przeciąganie snu w nieskończoność. Leże i czekam na dalszy rozwój sytuacji, ale Harnasia coś długo nie ma… hmmm…..w oddali słyszę tylko tuptanie, bieganie tam i z powrotem i wreszcie zbawienny okrzyk „Ala!!!!! Wstawaj, widać góry!!!” http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...e1f6ab9f0.html Nerwowo wkładam lodowate buty i wybiegam w samych „gaciach” na zewnątrz. I w tym miejscu zaczyna się zupełnie inna strona naszej wędrówki. Jednym słowem…O D L O T. Pierwszy widok na Drohobycki Kamień i na Starostyne…i na tą naszą ogromniastą polanę, na której skraju się rozbiliśmy…dalej jakieś inne szczyty Bieszczadów…naszych nie widać. Biegam raz w jedną raz w drugą stronę, trzaskam foty.
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...f475b06f9.html
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...80e7931eb.html
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...d726afdbe.html
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...9e4a21631.html
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...6d2a7929d.html
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...66d8ade53.html
    Wszędzie gdzie nie popatrzę widać góry. Nie mogę uwierzyć, nie mogę się napatrzeć na to wszystko co mnie otacza, nasycić oczy na zapas…. ech… Żyttja Prekrasne! Nie wiem ile to trwało, nie liczyłam czasu, ale długo tak stałam na polance i pazernie chłonęłam widoki jakby w obawie, że zaraz przyjdzie przeklęta mgła i mi zabierze tą radość. Nie przyszła…uff.
    Teraz zbieraliśmy żniwa z naszej decyzji sprzed dwóch dni, o zanocowaniu w tym a nie innym miejscu. Po prostu to był mój najpiękniejszy poranek, najpiękniejsze przebudzenie w życiu. Wychodzisz z namiotu i okazuje się, że wszędzie naokoło otaczają Cię góry. Czego trzeba więcej?
    Wreszcie udało nam się zebrać w sobie i zaczęliśmy zwijać manatki. Wsio do plecaka, ognisko, herbatka, batonik http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...5b5b67055.html Zwijanie zmrożonego namiotu poszło całkiem sprawnie http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...d926d500a.html Ciężko było…oj bardzo mi ciężko było pożegnać się z tym miejscem…ale mus to mus Obiecaliśmy sobie, że na pewno przyjedziemy tu…właśnie w to samo miejsce zobaczyć jak ono wygląda latem. Jeszcze kilka fotek na pamiątkę na polance, ale tym razem z widokiem na góry http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...8de097def.html I idziemy…gdzie? Ano w stronę Husnego. Niestety nie mamy czasu, na to żeby przejść choćby te najbliższe połoniny które nam się odsłoniły. Ale za to te widoki narobiły nam takiego smaka, że na wiosnę są nasze.
    Przechodzimy naszą polankę, dalej kawałeczek przez las i wychodzimy…na kolejną polankę Po drodze będzie ich jeszcze cała masa…a każda z nich odsłoni przed nami coraz to nowsze, niezapomniane widoki. Wiecie co jest w tych Ukraińskich widokach dla mnie najfajniejsze? Ano, to że człowiek gdzie nie popatrzy to widzi góry….nieznane góry i świadomość, że nie umie ich nazwać, ze nigdy tam nie był, że one są nowe, nieznane, dopiero do odkrycia, ogromny bezmiar, wolność…po prostu aż latać się chce. U nas w Bieszczadach, gdzie bym nie popatrzyła, zawsze te same (no prawie) widoki, zawsze góry których nazwy znam, zawsze wiem co jest za tą górą, jak nazywa się tamta dolinka….a tu….NIE ZNAJU! I to jest piękne…cisza…góry…my…cisza…śnieg…góry...wolno ć…my...nieznane...góry…góry…góry…
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...e85a9ac3a.html
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...fbff0c0af.html
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...622867705.html
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...63601be12.html
    "Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj,
    Jaki spokój można znaleźć w ciszy.
    Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha ..."

    www.anyczka20.fotosik.pl
    www.youtube.com/Anyczka24

  4. #24
    Bieszczadnik Awatar katarzynowosc
    Na forum od
    11.2006
    Rodem z
    Gorce; czasem Kraków
    Postów
    160

    Domyślnie Odp: Sylwester 2006-2007 w Bieszczadach Ukraińskich :)

    (Eh, zazdrost' czista by meni wziała, jakby ce wso takije jasne ne buło...)

    Głowę chyli. I zdjęcia, i opowieść. I te góry.
    Eh. Nic nie powie więcej.
    Śpij spokojnie, Anyczko.
    "- и мне не спится..."

    Pozdrawia ciepło - czwarta zmiana, ciemna i toperzowa... Zmrocznik chmielowiec... Unikatia... Pieron niemedialny :mrgreen: :wink:

  5. #25
    Bieszczadnik Awatar Anyczka20
    Na forum od
    12.2004
    Rodem z
    Sanok / Dublin
    Postów
    751

    Domyślnie Odp: Sylwester 2006-2007 w Bieszczadach Ukraińskich :)

    W tym właśnie miejscu zostawiłam kawałek swojego ducha… Stoję tam a w głowie słychać delikatne dźwięki „Satni” Niko Valkeapaa. Ta piosenka zawsze kojarzy mi się z zimą i kiedy mam przed sobą TAKI świat nieustannie dźwięczy mi w uszach. Nawet teraz, TU na dole, gdzie jesteśmy obciążeni różnymi sprawami, obowiązkami i troskami… przyjemne dźwięki Satni i wspomnienia potrafią uspokoić myśli, odpocząć, nabrać sił do dalszej walki w dzikim świecie. Ale dość tych rozważań, wracamy do wędrówki.
    Schodziło się bardzo przyjemnie, radość z samego patrzenia na góry pozwoliła skutecznie zapomnieć o bólu kolan. Harnaś jak zwykle pognał pierwszy…nadal nie wiem skąd on ma tyle sił? Kiedy juz definitywnie weszliśmy w las i zostawiliśmy wszystkie te cudne, widokowe polanki za sobą natrafiliśmy na wyraźną drogę leśną, która dość szybko sprowadziła nas do wsi Husne. Byłam w szoku, że tak szybko udało nam się zejść. Było dopiero gdzieś około południa, a my już widzieliśmy w dole majaczące dachy domów i cerkwi. Tak średnio mi się to podobało, bo to wszystko oznaczało niestety koniec naszej wędrówki. A ja to właściwie chciałam tu jeszcze zostać. Ciągle gdzieś tam miałam cichą nadzieję, że może nie zdążymy na pociąg do Użoka…albo, że np. pociąg się nie zatrzyma. Hehe..z tą myślą kroczyłam naprzód Jeszcze tylko do pokonania „mały” jar i już będziemy na drodze. W trakcie schodzenia, a raczej zjeżdżania na tyłku zgarnęłam chyba wszystkie liście z lasu. Dzięki pomocnej dłoni przeszłam zamarznięty potok i tak oto znaleźliśmy się na drodze, która prowadziła do Użoka. Na dole jakby cieplej. Kurtka, rękawiczki itp. nie były już potrzebne, więc wrzuciłam je do plecaka. Krótki postój, łyk herbaty i w drogę. No i co, i okazało się, że za zakrętem jest mostek… hehehe
    Było kilkanaście minut po południu, a pogoda robiła się coraz piękniejsza, tak grzało, ze szliśmy w podwiniętych rękawkach. Kurde no, że też nie mogło tak być dwa dni wcześniej… no ale…widocznie tak miało być. Nie ma co gdybać. Po drodze mijamy jakieś wiatki, kilka skałek… i tu od razy przed naszymi oczami staje Klopsik, a raczej jego wystające nogi z jakiejś dziury i krzyk „Harnaś! Wyciągnij mnie!”
    Pierwsze zabudowania Użoka mówiąc wprost są co najmniej dziwnie. Wielki drewniany dom, bez okien, z kilkumetrowym ogrodzeniem a przed tym wszystkim napis „Prywatna wlasnist!” http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...46141aab7.html Hmmm, szkoda, że takie tabliczki zaczynają pojawiać również tam. Harnaś mówi mi, ze Michajło dwa dni temu opowiadał, że tu Bandit mieszkają… prawda to czy nie? W każdym bądź razie dziwne miejsce. Prawie całą drogę rozmawiamy, wspominając to co już było, ciągle nie mogąc się nadziwić (przynajmniej ja) że to wszystko się dzieje. Idąc mamy widok na okoliczne wzgórza. Bardzo dobrze robią w oczy grodzone drewnianymi płotkami pastwiska i pola. U nas takich już nie ma. Ot takie to niby banalne, a mi się strasznie podoba, tym bardziej jak sobie przypomnę jakimi wielkimi murami w Anglii ludzie potrafią grodzić pola… http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...7ad7fa164.html Mijamy stare i nowsze chałupki. Właśnie sobie przypomnieliśmy, że mieliśmy iść do Libuchory zobaczyć te słynne stare chaty kryte strzechą….ale chyba nie wyszedł nam ten plan. Nic to, kolejny powód by wrócić... choć czy musi być powód by wracać? Dochodzimy do krzyżówki w Użoku, http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...74b3a582c.html mijamy wiadukt.. pod którym zdaje się dwa dni temu wywinęłam niezłego orła http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...0117265b5.html Stacyjka w Użoku położona jest nad wsią na górce, wdrapując się tam zauważam na sąsiedniej górze coś co przypomina wyciag narciarski…ale czy on jeszcze funkcjonuje tego niestety nie wiem. Jesteśmy na dworcu http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...c8dc292b1.html Jest po 13h, mamy godzine do pociągu, zdążyliśmy
    "Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj,
    Jaki spokój można znaleźć w ciszy.
    Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha ..."

    www.anyczka20.fotosik.pl
    www.youtube.com/Anyczka24

  6. #26
    Bieszczadnik Awatar Szaszka
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    znad morza
    Postów
    463

    Domyślnie Odp: Sylwester 2006-2007 w Bieszczadach Ukraińskich :)

    To chyba jedno z najbardziej wstrzasających doznan - kiedy z doliny wchodzisz mozolnie na góre w gęstej mgle, a potem wychodzisz rano z namiotu i okazuje się ze mgła zniknęla i wokol widać szczyty, morze szczytow. Wydaj sie wtedy takie wielkie! Kiedy przydarzylo sie nam to w Czarnohorze, kiedy zobaczylam w jedej chwili te wszystkie góry w blasku porannego slońca i błekit nieba, poczułam się jakbym w jednej chwili zostala przeniesiona na inną planetę. Albo że umarłam ze śnie i jestem w raju. Szok i zachwyt, i wzruszenie... Poniżej mielismy biale morze chmur, i ciszę.


    Dzieki Anyczko za przywołanie wspomnien. :)
    я пиду в далекие горы на широкие полонины

  7. #27

    Domyślnie Odp: Sylwester 2006-2007 w Bieszczadach Ukraińskich :)

    Wiem że bede powtarzał, ale poprostu wypas, a ja heh nie miałem pomyslu na sylwesrta, aż wstyd sie przyznać.
    Mam takie techniczne pytanko, bo śpiwór wiem że zwykły ale ten namiot to jakis specjalny (zimowy)? I czym grzaliście w środku? Bo chyba nie samymi ogrzewaczami do rąk :)

    Pozdrawiam i jeszcze raz, wspaniałe !!!!
    bieszczadzkagaleria:
    www.rudak-galeria.pl

  8. #28
    Bieszczadnik Awatar Anyczka20
    Na forum od
    12.2004
    Rodem z
    Sanok / Dublin
    Postów
    751

    Domyślnie Odp: Sylwester 2006-2007 w Bieszczadach Ukraińskich :)

    Namiot Marabuta (Lawina), śpiworek do -4, a grzaliśmy....hmmm...troche horiłką ;-) czasem odpalaliśmy palnik gazowy, no i grzałka do rąk benzynowa....nic szczególnego....naprawdę to nie było tak tragicznie zimno. Kwestia nastawienie i psychiki
    "Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj,
    Jaki spokój można znaleźć w ciszy.
    Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha ..."

    www.anyczka20.fotosik.pl
    www.youtube.com/Anyczka24

  9. #29
    Kronikarz Roku 2011 Awatar buba
    Na forum od
    02.2006
    Rodem z
    Oława
    Postów
    3,646

    Domyślnie Odp: Sylwester 2006-2007 w Bieszczadach Ukraińskich :)

    bardzo zainteresowala mnie sprawa uzoka- z wielu zrodel slyszalam ze tam pociagi sie nie zatrzymuja od jakiegos czasu.. z tego co piszesz wynika ze to nieprawda. Czy zatrzymuja sie tam tylko niektore? tam jest tylk ta wiata co jest na zdjeciu czy jest tez jakis budynek dworca??
    "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "

    na wiecznych wagarach od życia...

  10. #30
    Bieszczadnik Awatar Anyczka20
    Na forum od
    12.2004
    Rodem z
    Sanok / Dublin
    Postów
    751

    Domyślnie Odp: Sylwester 2006-2007 w Bieszczadach Ukraińskich :)

    Jeżeli chodzi o dworzec w Użoku jest tam tylko ta "wiata" którą mam na zdjęciu, za to fajny dworzec (można sie kimnąć na glebie) jest w Wołosiance. Nie wiem czy wszystkie pociagi zatrzymują się w Użoku, na pewno ten relacji Sianki-Użgorod, Użgorod-Sianki się zatrzymuje, wprawdzie stoi bardzo krótko, ale zawsze cos.
    "Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj,
    Jaki spokój można znaleźć w ciszy.
    Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha ..."

    www.anyczka20.fotosik.pl
    www.youtube.com/Anyczka24

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Weekend majowy w Bieszczadach Ukraińskich
    Przez nika89 w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 15-04-2013, 22:53
  2. noclegi w ukraińskich Bieszczadach
    Przez DiabełPiszczałka w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 15
    Ostatni post / autor: 21-05-2012, 12:18
  3. Sylwester Wetlina 2006/2007 :)))
    Przez pentlaki w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 121
    Ostatni post / autor: 26-01-2007, 08:05
  4. Sylwester 2006/2007
    Przez iFka w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 07-09-2006, 12:17
  5. Wydalenie ukraińskich architektów
    Przez Stachu w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 32
    Ostatni post / autor: 31-01-2005, 20:26

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •