Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3
Pokaż wyniki od 21 do 29 z 29

Wątek: Pozostałe dni majówki

  1. #21
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    71

    Domyślnie Re: Krótko o stonce.

    JA NIE UWAŻAM!!! Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...Jak już pisałam, stonka to szkodnik, pasożyt i chyba żaden rolnik dbający o ukochaną ziemię, nie będzie spokojnie patrzył jak robactwo pałęta się po jego warzywkach. Ale z jednym sie zgodzę, oczywiście że potworem dla robala będzie ten kto z nim walczy, kto postrzega świat z nieco innej perspektywy niż liść ziemniaka... a stonka? no cóż, może i spokojnie oddaje się konsumpcji kartoflanych listków, pewnie nawet je lubi i nie wyobraża sobie życia bez nich, ale zjedzonych listków już nie ma, a co najgorsze nie ma też kartoflanego owocu, a robale emigrują sobie spokojnie na inne poletko Rolnika Potwora. Drogi TB, spróbuj popatrzeć na pasiastego robaczka z perspektywy Potwora.

  2. #22
    Bieszczadnik Awatar T.B.
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    wiadomo - z Pyrlandii !
    Postów
    501

    Domyślnie Re: Krótko o stonce.

    Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ... Przecież o niczym innym nie mówię. A z perspektywy Potwora nie potrafię patrzeć na nikogo. Stonka też Stworzenie Boże. Nie jestem stałym bywalcem Bieszczad (jestem nim gdzie indziej) ale raz i drugi zdarzyło mi się poznać spory ich kawałek konno, samochodem i pieszo (najmniej). Ani ja nie patrzyłem na nikogo z góry, ani nikt na mnie. Widocznie miałem szczęście nie spotkać Stałego Bywalca (w sensie ogólnym, prosze nie traktować tego osobiście). Jestem nauczony mówić "dzień dobry" ludziom spotkanym na szlaku, a nie odwracać się w stronę MOJEGO TOWARZYSTWA i scenicznym szeptem mruczeć "stonka!".
    Oczywiście - z rozważań wykluczam wandali, chuliganów itp. Mówimy o normalnym "masowym turyście".

    Pozdrawiam

  3. #23

    Domyślnie Re: Krótko o stonce.Podsumowanie.

    Drogi T.B.!
    Temat jest śliski i może urażać.
    Ale jak nazwać ludzi idących w góry (u paska kumura) z psem (typu wilczur) puszczonym luzem, wybiegającym zza krzaków, głośno szczekającym???
    Na uwagę, że tak nie wypada, że chodzą turyści z dziećmi, białogłowy lub konno -odpowiadają - i co z tego, przecież nic się nie stało! A jak usłyszą, że w regulaminie parku.... - odpowiadają - a kto im coś zrobi! A co na to dzika zwierzyna??
    Mówisz o chuliganach. A jak nazwiesz tych co na Chryszczatej rozkopują groby i szukają z wykrywaczem metali militariów???
    Inny przykład - mycie samochodu w Solince??
    Przyjeżdża rodzina - ojciec, matka, dwie dziewczynki. Chcą pojeździć na koniach. Mówią, że są zaawansowani, oczywiście tylko w teren. Jadą. Górka, strumuk, krzaki - płacz. Ubrani jak na WKKW. Po powrocie (pieszo) słychać jak mówią pod nosem, że u nas w ....(mieście) dwie godziny dziennie jeżdżą i nawet przez przeszkody skaczą a ten tu to nawet nie umie anglezować.
    Siekierezada. Siedzą przy piwie. Jeden wyciąga nóż z filmu "Rambo" (z plastikową rękojeścią i kompasem) i otwiera konserwę. Na pytanie tubylca po co mu taki nóż odpowiada, że jak (tubylec) chce to mogą się spróbować. Po godzinie siedzą w rowie i machają na okazję tzrymając w ręku flaszkę (dobrego wina za 5 zł).
    Ja jestem pełen podziwu dla prawdziwych turystów, którzy z plecakiem idą z Łupkowa do Cisnej niebieskim. Nie raz zdarzyło się wstąpić do namiotu pod Tarnicą na herbatę. I nikt nie patrzył na mnie zgóry. Nie raz również prowadziłem wycieczkę na Tarnicę.
    Są różni ludzie i nie można ich oceniać (słowa Staszka L.).
    Na koniec jeszcze jedna historia.
    Roztoki Górne, schronisko "U Stacha". Rok 1994. Był prikaz ze SG aby turyści wpisywani byli do zeszytu. Pozbierałem dowody, legitymacje, itp., wpisałem, oddałem, spytałem czy się zgadza. Było ok. Rano wyszedłem na jagody. Wracam, a tu krzyki, awantura. Stach mówi że pomyliłem dowody. Facet chciał nas do sądu wzywać. (a jak pytałem przy oddawaniu czy jego , to machnął ręką).... A wyglądał tak porządnie.... Potem się wyjaśniło. Drugi właściciel przyniósł dowód (8 km w jedną stronę!!!) i przeprosił, że nie sprawdził dokładnie....


    Tak to jest z tą stonką.

  4. #24
    Bieszczadnik Awatar T.B.
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    wiadomo - z Pyrlandii !
    Postów
    501

    Domyślnie Re: Krótko o stonce.Podsumowanie podsumowania.

    Drogi Lupino!

    Widzę, że nie lubisz też psów - tych najstarszych i najwierniejszych przyjaciół człowieka. Zapewniam Cię, że są one bardziej częścią przyrody niż wszyscy Stali Bywalcy razem wzięci. Jak wilki.

    Swoją uwagę zwróć raczej w stronę leśników i innych "sportowców", którzy uwielbiają dewastować Bieszczedy przy pomocy "koni" typu jeep.

    Jeśli chodzi o Twojego nadpobudliwego klienta, to myślę, że od tego czasu byłeś bardziej uważny przy oddawaniu dowodów osobistych i problem zniknął.

    Tych co rozkopują groby nazywam hienami cmentarnymi. Zapewniam Cię, że bydlę to występuje nie tylko w Bieszczadach czy innych tego typu regionach. Trzeba z nimi walczyć z całą bezwzględnością, a sprawiedliwość - w przypadku złapania żywego osobnika - wymierzać osobiście, na miejscu i natychmiast.

    Co do rodziny jeździeckiej: zawalił przewodnik, który nie sprawdził ich przygotowania do konnego wyjazdu w góry. Oni mieli prawo nie zdawać sobie sprawy ze swoich braków.

    Resztę Twojego wywodu podsumuję tak:
    jest to wywód o wyższości szabli i jazdy po pijaku na koniach, nad nożem typu "Rambo" i jazdą po pijaku autostopem.

    Bez urazy i z poważaniem

    łączę pozdrowienia

    T.B.

  5. #25
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2001
    Rodem z
    Warszawa (Ochota)
    Postów
    2,519

    Domyślnie Re: Krótko o stonce.Podsumowanie podsumowania.

    Przypisałeś mi tu (T.B.) nie moje zachowania. Przecież ja na szlaku też mówię (bardzo często pierwszy) "dzień dobry" i wcale nie odwracam się do "swojego towarzystwa".
    Lupino bardzo trafnie scharakteryzował stonkę turystyczną. Już nic nie dodam. A Ty, Drogi Przyjacielu T.B., pisz mniej agresywnie. Przeczytaj sam to, co pisałeś do Lupino i do mnie (lub o mnie); skąd te przykre porównania i uogólnienia ? Przykładowo:
    "Widzę, że nie lubisz też psów - tych najstarszych i najwierniejszych przyjaciół człowieka. Zapewniam Cię, że są one bardziej częścią przyrody niż wszyscy Stali Bywalcy razem wzięci. Jak wilki." - to skopiowany Twój tekst, skierowany do Lupino. A on miał przecież rację, w puszczy psa lepiej trzymać krótko, przy sobie. Może np. pobiec gdzieś w bok i napotkać (żywe lub martwe) dzikie zwierzę chore (lub padłe) na wściekliznę.
    Stary, polemizuj mniej napastliwie. Inaczej uznamy Cię za stonkę, ale na tym Forum.
    Z poważaniem
    SB
    Serdecznie pozdrawiam
    Stały Bywalec.
    Pozdrawia Was także mój druh
    Jastrząb z Otrytu

  6. #26

    Domyślnie Re: Stonki c.d.

    Dzięki Stały Bywalcze za słowa pociechy.

    Analizując wypowiedź T.B., który w pierwszych słowach stwierdził, że nie lubię psów, wyjaśnię iż to pomówienie. Mam dwa psy( - nie wymienię rasy, bo T.B. powie, że jestem znowu do innych uprzedzony). Traktuję ton wypowiedzi T.B. jako żartobliwy i wierzę, że w gruncie rzeczy T.B. wie na czym polega sprawa, ale musi dorzucić trochę dziegciu...
    Co do szkodników typu "leśnik" to tu nic nie poradzimy, bo Oni mają swoją politykę w tym temacie i tu nikt nie wie o co chodzi.
    Przykładem niech będzie drewno poukładane i przygotowane do transportu 20 lat temu (pewnie zapomniane), a obok z tego roku (może zbierają hurtem)...
    A co do samochodów terenowych, to nikt nimi po parku nie jeździ, nie licząc Lutka Pińczuka. Mało gdzie można wjechać samochodem do lasu czy na stokówkę bo są zapory, a kto je niszczy jest wandalem. Na rajd trzeba mieć listę zezwoleń i dokładnie określić trasę i cel rajdu.
    Natomiast wilk to wilk a pies to pies. Można je porównać co do groźności, ale zapachy pozostawiają inne i dzika zwierzyna je rozróżnia. Może się wypowie osoba kompetentna, np. biolog.
    Co do jazdy po pijaku na koniach i straszniem turystów szabelką po nocy to pewnie oznaka chwilowej słabości spowodowanej upojnym duchem gór (nie należy naśladować w tej formie, bo w Bieszczadach przemocy i wypadków było już wystarczająco dużo....) ale to odzielny temat.

    pozdrawiam wszystkich miłośników Bieszczad

  7. #27
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    71

    Domyślnie Re: Stonki c.d.

    Drogi T.B. nie trzeba byc wrogiem psow zeby wiedziec, ze nie nalezy spacerowac z nimi bez smyczy i kaganca po parku miejskim, tym bardziej chyba po Narodowym...prawda ? a jesli chodzi o jazde po pijanemu, to co za roznica czy na koniu, czy autostopem, jedno i drugie zakrawa na zachowania na poziomie stonki. I jeszcze jedno Drogi T.B., czym sobie zasluzyl Szanowny Stały Bywalec i tudziez obecny w tej pasjonujacej polemice o stonce, Szanowny Lupino, na .... wydaje mi sie ze nie przesadze...czepianie sie ich osobowosci. To ze panowie Ci stonką nie sa, wiedza raczej wszyscy, ktorzy opowiesci ich sledza od czasu jakiegos, wiec o co chodzi Tobie Drogi T.B.

  8. #28
    Bieszczadnik Awatar T.B.
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    wiadomo - z Pyrlandii !
    Postów
    501

    Domyślnie Re: Stonki c.d.

    Witam!

    Do Stałego Bywalca:
    Już wcześniej prosiłem, żeby nie traktować używania przeze mnie tego określenia osobiście (przeczytałem to jeszcze raz i - rzeczywiście - tak napisałem). Mówiłem - może mało wyraźnie - że jest to dla mnie ogólne określenie oznaczające "tego, który jest tu przeciwnikiem 'stonki'".
    Tak się składa, że przybrałeś sobie ksywkę, która jest jednocześnie najprostszym określeniem ... no właśnie: stałego bywalca. Zaproponuj synonim, to - jeśli będzie trafny - będę go używał.
    Jeszcze raz: pisząc Stały Bywalec miałem na myśli "stałego bywalca", a nie Ciebie. Natomiast jeśli masz stosunek do "stonki" przeciwny do mojego, to pisałem również do Ciebie.

    Do Lupino:
    Dobrze, że zauważyłeś, iż ton moich wypowiedzi daleki jest od agresji (chyba, że agresją jest wyrażenie zdania innego niż "jedynie słuszne" w danej grupie). Jeśli ktoś to odbiera inaczej, to ma ciężkie życie - zapewne musi się na każdym kroku denerwować. Ale czy ten mój ton jest aż żartobliwy? Chciałem całkiem poważnie dać wyraz swojej dezaprobacie dzieleniu turystów na "stałych bywalców" i "stonkę". Bo problem jest nie w "stonce", czyli "masowym turyście", tylko w kulturze każdego osobnika z osobna - "stałego bywalca" też!

    Do Agajotka:
    Serdecznie Cię pozdrawiam ))

    Do wszystkich, których to interesuje:
    Na temat "stonki" nie mam już nic więcej do powiedzenia. Byłoby to już mielenie w kółko tego samego. Nie oznacza to jednak, że "wynoszę się" stąd. Jestem od dawna stałym czytelnikiem tego serwisu, a w tym - tego forum. I tak - być może dla niektórych "niestety" - pozostanie. Jeśli znów mi się coś nie spodoba, to na pewno się odezwę.


    Z poważaniem
    Tomasz Banasiak

  9. #29
    Bieszczadnik Awatar T.B.
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    wiadomo - z Pyrlandii !
    Postów
    501

    Domyślnie Re: Stonki c.d.

    Oczywiście: "dezaprobacie dla dzielenia",
    a nie: "dezaprobacie dzieleniu".

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Szlak na 3-4 dni
    Przez kondzo1983 w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 8
    Ostatni post / autor: 17-04-2010, 08:18
  2. 6 dni w Biesach
    Przez desorden w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 9
    Ostatni post / autor: 13-11-2009, 07:30
  3. 4-5 dni w Bieszczadach
    Przez Olucha w dziale Wypoczynek aktywny w Bieszczadach
    Odpowiedzi: 9
    Ostatni post / autor: 21-04-2008, 22:41
  4. Bieszczady na 4-5 dni?
    Przez pes w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 14-09-2007, 20:42
  5. IV Dni Filmowe
    Przez Ajgor w dziale Zakwaterowanie i usługi
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 21-11-2005, 12:24

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •