Mam mieszane uczucia. Z przyjemnoscią przeczytałam posty Saszki. Wspaniałe charakterystyki. Mam tylko jedno zastrzeżenie. Ci ludzie nie żyją. Czy mamy prawo po smierci naruszać ich prywatność? Znam kilka żyjących legend Bieszczadu. Bez ich zgody nigdy nie opowiadam o ich prywatnym życiu.
Pomysł bardzo mi się podoba. Tylko diabeł tkwi w szczegółach



Odpowiedz z cytatem
Zakładki