Ja podobnie - na KIMB-ie nigdy nie byłem, ale w tym roku pojadę. Dlaczego miałbym być wykluczony z głosowania, a np. uczestnicy ubiegłoroczni, którzy w tym roku się nie wybierają, mieliby prawo ustalać miejscówkę?
Jest mnóstwo takich "punktów zapalnych", które wypadałoby ustalić raz na zawsze i np. umieścić w formie przyklejonego wątku w dziale KIMB-owym. I to jest zadanie dla uczestników KIMB-u 2007!!!
Choć pewnie nie starczy czasu na nic innego... Hehe, już to widzę - cały kongres zostanie poświęcony zorganizowaniu kolejnego :)