Szanowni koledzy! Mam ogromna prośbe. Przestańcie zachowywać się jak skończeni kretyni i jeździć po szlakach na rowerze. Już trzykrotnie zdarzyło mi się, że grupa rowerowych szaleńców wjechała mi na Dziale w grupę wędrujących dzieciaków. Nikt z nich nie zszedł z roweru tylko z góry wjechali w grupę. Raz musiałam odskoczyć inaczej byłabym przejechana. Wściekłam się i zadzwoniłam do dyr BdPN. Po kilku minutach na dole w Wetlinie byli strażźnicy parku. Rowerzyści rozdygotani już nie śmieli się ale zaczęli skomlić. Tym razem darowałam. Następnym jak zobaczę kogoś na rowerze na szlaku to dopilnuje aby poniósł konsekwencje i to finansowe.
Czy naprawdę część z was nie ma wyobraźni? Czy musi zdarzyć się wypadek aby zaczeliście mysleć. Wiem, że generalizuję, ale w ciągu dwóch tygodni trzeci raz mi się to zdarza.
Zakładki