Oczywiście oddzielnie te wsie
Oczywiście oddzielnie te wsie
Wojtek legionowo
Zgadzam się,że jeżeli państwo by w taki sam sposób traktowało(czyt. dotowało)kolej i drogi to na pewno nie doszłoby do takiego odpływu pasażerów...choć według statystyk rok 2006 był pierwszym od wielu lat okresem gdy liczba pasażerów kolei nie spadła[to tak na marginesie]
Uważam, że państwo powinno dążyć do rozwoju komunikacji zbiorowej bo nie każdego obywatela stać by mieć własny samochód...nie należy tez zapominać o korzyściach dla ochrony środowiska(to przez rozwijający się transport samochodowy niszczona jest dolina Rospudy)
Hej:)
Państwo dotuje kolej z naszych kieszeni od lat. I co? I dno. My bulimy podatki, nie stać nas na auta, na 'tanie' bilety kolejowe:P Dość dotacji. Zresztą Gilowska zapowiedziała dziś, że 7 tzw pktów procentowych ze składki ZUS nam zdejmuje od lipca:D - ponad 20 mld rocznie. To skąd na dotacje do kolei weźmie?:D A może ze wzrostu podatków lokalnych to połączenie przez UA będzie finansowane? To uciekną stamtąd już wszyscy, bo kto wytrzyma wzrost podatków w obecnej sytuacji ekonomicznej? Nie ma co - kolejami, jak wszystkim, rządzi pieniądz, a sentymenty, jakie i czyje by nie były, nie mają tu nic do rzeczy. Jeśli lokalne wladze zrobiły biznesplan na to połączenie i widzą szansę na zarobek gmin, to sprawa ruszy. Jeżeli się przeliczyli, to tylko zmarnują gminną kasę i bryndza... Ja nie umiem ocenić szans powodzenia tej inwestycji. Wiem tylko tyle, co wyżej napisałem:)
Pozdrawiam,
Derty
PS: Rospuda zginie w skutek czyjejś łapczywości (na szczeblu lokalnym), a nie w skutek niedorozwoju kolei lub nadrozowju motoryzacji:D Tak ja to widzę. W tym przypadku, jak i w przypadku Białowieskiego PN-u, działa ten sam mechanizm. Grupa wpływowych ludzi na jakimś rozwiązaniu traci, więc podburza przeciwko niemu lokalną ludność i 'opór społeczny' gotowy. Manipulowanie ludźmi jest przecież takie proste:D
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
Amen
wojtek!!! nie mowie o takich ludziach jak ty!!! w zadnym wypadku, mowie o takich dla ktorych jechanie ponizej 50km/h to najwiekszy dyshonor w zyciu, porownywaly jedynie z zakurzeniem pieknej maszyn
a mnie sie wydaje ze gdyby wiekszosc transportu towarowego jechala pociagami (na bialystok i suwalki sa linie kolejowe) to by w augustowie byl troche mniejszy ruch i ludnosc mniej by pyski darla a wladze mialy mniej argumentow. No bo po co obwodnica jakby nie bylo ruchu tranzytowego??? a tak ludziska opowiadaja ze tiry im dzieci rozjezdzaja i argument gotowy...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Trudno rozsądzić ile w tym wszystkim zupełnie naturalnego lęku ludzi przed złym, a ile manipulacyjnego rozdmuchiwania zdarzeń, które być może statystycznie nic a nic nie różnią się od innych takich miast w Polsce. Ja tego po prostu nie wiem, a jedynie wytrzeszczam gały, gdy staje ekolog, mówi - jest wariant zastępczy, tańszy, bo nie po estakadzie, więc szybszy w budowie, nie trzeba wkładać dodatkowych milionów w 'rewitalizację' doliny. A na to wszyscy inni - spadaj głąbie, będzie tak, jak my chcemy. Zbiorowy amok ogarnął tych ludzi, czy chciwość jednych, a głupota drugich? 11 przęseł estakady - budowa będzie trwała całe lata, pochłobnie setki milionów, trup w Augustowie będzie się słał nadal. Zabulimy zapewne kary. Zniszczymy coś, co miało być chronione PRAWEM! Kto na tym zyska? Chyba nie zbiorowa mądrość-bo po cholerę komu mądrość po szkodzie?
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
Nie mówiłam o Rospudzie. Jestem tak samo wk... jak ekolodzy. Bezsilność to to co mi ostatnio towarzyszy. Żadne racjonalne argumenty nie docierają do tych ludzi.
Amen odnosił się do tej informacji o reaktywacji linii kolejowej. Nie widzę sensu ekonomicznego w tym zamierzeniu. Przejazd niegdyś to była radocha i atrakcja z powodów politycznych. Chyba, że powstanie produkt turystyczny nawiązujący do tamtych czasów. Skośnoocy pogranicznicy, sprawdzanie składu i obywateli podróżujących, rzucanie papierków i takie tam składowe programu. Dodatkowo Wars z pijanym barmanem serwującym ciepłe piwo i fasolkę po bretońsku. Oj rozmarzyłam się...
I tygodniowy bigos... ech ten socjalizm, to se ne wrati
Długi
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki