Być może w teorii. W praktyce większość barów i teorytycznie tanich punktów podaje jedzenie w naczyniach jednorazowych. Co najdziwniejsze ceny w tego rodzaju punktach są porównywalne z cenami w restauracjach. Standard obsługi kiepski, jedzenie kiepskie ale ceny dobre. Ostatnio pewien punkt gastronomiczny zaproponował mi wspólpracę 15 zł za obiad dla grupy zorganizowanej, a jak grupa będzie liczna to dostanę obiad ...gratis. Myślałam, że padnę ze śmiechu. 15 zł płacą moje grupy w lukusowych rwestauracjach. Niestety, ta Solina powoli staje się pośmiewiskiem okolicy. Drożyzna i syf.
Zakładki