Strona 8 z 13 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 71 do 80 z 123

Wątek: Zioła w Bieszczadach

  1. #71
    Bieszczadnik
    Forumowicz Roku 2008
    Awatar Derty
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    z lasu
    Postów
    1,852

    Domyślnie Odp: Zioła w Bieszczadach

    Cytat Zamieszczone przez WUKA Zobacz posta
    Hm,ja robię naleweczkę-pigwówkę.Smakuje jak słońce,zwłaszcza zimą.
    Zapowiadam, że właśnie chyba tym specjałem wzniesiemy Toast Główny na KIMBie Więc niechaj nikt się nie wymiguje od obecności na tym wieczorze:D
    Koncentrat lata czyli pigwa - działa leczniczo, a jakże. Mówię teraz o gatunku zwanym z łacińska Cydonia oblonga - pigwa wielkoowocowa. Działa przeciwbakteryjnie, obniża ciśnienie krwi, śluzy z nasion dobrze robią na infekcje górnych dróg oddechowych, zawiera sporo łatwo przyswajalnego żelaza, a więc w anemii i skłonnościach do niej jak znalazł i wreszcie działa rozkurczowo na mięsnie gładkie. Nic tylko pożerać:D O walorach smakowych nie wspomnę, bo każdy prawie chyba zetknął się z tymi owocami i wie:)

    Pozdrawiam
    Derty
    Ostatnio edytowane przez Derty ; 03-04-2007 o 10:51
    Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)

    właśnie, wziąłby człowiek amunicję
    eksportową śliwowicję
    drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
    "przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)

  2. #72
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Zioła w Bieszczadach

    Oj wie. Zapomiałeś o jej rozweselającym działaniu. Oczywiście naleweczki.
    Ostatnio na szkoleniu (jesteśmy w towarzystwie cos z 20 biologów) uczę się rozpoznawać rośliny jadalne. Dziś upiekłam sobie bulwki ziaropłonu. Nawet smaczne. Jadłam też tatarak i ugotowane młodziutkie kwiatostany lepiężnika białego. Próbowałam też listki ziarnopłonu, ponoć młode roślinki z rodziny jaskrowatych są nietrujące ale po odgryzieniu kawałka poczułam piekący smak. Taki podobny do smaku tej substancji którą okrywa się wierzchołki młodych drzewek. Jeszcze coś jadlam ale wyleciało mi z pamięci. Też z jaskrowatych. Nie kaczńce. Ich młode listki też są ponoć jadalne.

  3. #73
    Poeta Roku 2010
    Poeta Roku 2009
    Poeta Roku 2008

    Awatar WUKA
    Na forum od
    07.2006
    Rodem z
    Toruń
    Postów
    3,908

    Domyślnie Odp: Zioła w Bieszczadach

    No to kryzys nam nie grozi!Zawsze można na wędrówce sięgnąć "do korzeni".Sporą wiedzę na ten temat ma Julek z Horodka.

  4. #74
    Bieszczadnik
    Forumowicz Roku 2008
    Awatar Derty
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    z lasu
    Postów
    1,852

    Domyślnie Odp: Zioła w Bieszczadach

    Cytat Zamieszczone przez lucyna Zobacz posta
    Ostatnio na szkoleniu (jesteśmy w towarzystwie cos z 20 biologów) uczę się rozpoznawać rośliny jadalne. Dziś upiekłam sobie bulwki ziaropłonu.
    Przednówek nęka przewodników?:O
    Ziarnopłonowe bulwki są jadalne rzeczywiście, ale z tymi jaskrowatymi to bym uważał;> Wiele gatunków z tej rodziny jest trujących, a z rodzaju jaskier szczególnie. W dodatku odróżnianie gatunków jaskrów jest trudne więc dałbym spokój, bo np jaskier jadowity jest śmiertelnie trujący. J. ostry zdaje się też:)
    O jedzeniu lepiężnika powiedział mi dawno temu góral z okolic Sopotni na Żywiecczyźnie. Jadano ten specjał na przednówku z braku lepszej strawy. Czy wszędzie w górach to nie wiem...
    Pozdrawiam,
    Derty
    Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)

    właśnie, wziąłby człowiek amunicję
    eksportową śliwowicję
    drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
    "przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)

  5. #75
    Bieszczadnik Awatar Doczu
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sosnowiec
    Postów
    1,058

    Domyślnie Odp: Zioła w Bieszczadach

    Cytat Zamieszczone przez Derty
    Zapowiadam, że właśnie chyba tym specjałem wzniesiemy Toast Główny na KIMBie
    Fiu fiu, a w zasadzie mniaaam... Zazroszczę. Pijcie na zdrowie

    P.S.
    A może na Ukrainie można gdzies dostac taką naleweczkę ?
    http://www.doczu.pl

  6. #76
    prowydnyk chaszczowy Awatar Browar
    Na forum od
    01.2006
    Rodem z
    Kraków
    Postów
    2,828

    Domyślnie Odp: Zioła w Bieszczadach

    ->Derty
    Sam żarłem ogonki liści lepiężnika.Trzeba je obrać ze skórki,pociąć na kawałki i ugotować np w "zupie z ogonków lepiężnika" Całkiem jadalne a jak dodać np "ogonków" z ostrożenia,pędów jeżynowych,liści czosnku niedźwiedziego czy podagrycznika to już miodzio.
    Pozdrav

  7. #77
    Bieszczadnik Awatar petro
    Na forum od
    02.2007
    Rodem z
    Ustrzyki Dolne
    Postów
    31

    Domyślnie Odp: Zioła w Bieszczadach

    zna ktoś może przepis na dobrą potrawę z dodatkiem ziół?

  8. #78
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Zioła w Bieszczadach

    Pyszny napój może być? Całą duża szklankę napełnić świeżymi młodymi listkami mięty, zalać zieloną herbatą i odstawić na kilka min pod przkryciem. Pić osłodzoną miodem. Znakomicie gasi pragnienie.

  9. #79
    Bieszczadnik
    Na forum od
    01.2007
    Postów
    88

    Domyślnie Odp: Zioła w Bieszczadach

    lukasz luczaj "dzikie rosliny jadalne polski" ..czy jakos tak.lukasz ma swoja strone.
    napisal tez o jadalnych owadach ale to sie chyba do tego tematu nie zalicza.(nie zartuje) :)

  10. #80
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Zioła w Bieszczadach

    Dzięki za info. Zamawiam. Wypróbuję przepisy. Na wszelki wypadek zaczynam pisać testament. Czy ktoś chce w spadku moje koty?

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •