Mam na imie Ola, obecnie przebywam w Londynie, z glowa wciaz pelna Bieszczad, snujac dalekosiezne plany...
Powtorze sie troszke, bo juz zamiescilam moja prosbe o wsparcie w ktoryms z istniejacych tematow.
Marzy mi sie maly stary domek daleko od szlakow turystycznych, moze byc bez pradu - i lasek obok, i strumyczek, i stajnia dla huculka. Odludzie. Wilcze tropy na drodze o swicie.
Nie smiejcie sie, wiem, jak to naiwne - ale i wiem, o czym mowie .
Stad moje pytanie do Szanownych Bieszczadnikow: czy znacie jakies piekne i malo atrakcyjne turystycznie, dzikie miejsca w Bieszczadach, ktore stac by sie mogly domem dla dwojga...?
Przepraszam, jesli w niewlasciwym miejscu pytam - ale mi nie chodzi o oferte handlowa tzw. sprzedazy gruntu budowlanego
Zalezy mi baaardzo na Waszych wskazowkach, radach, spostrzezeniach i sugestiach...
Zakładki