Jak czytam posty forumowiczów, to ze mnie żaden wyrypiarz. Ani Miśka z Otrytu minie nie tkneła. Chociaż gdzieś koło jej gawry przełaziłem. Ani chupamacabra, ani żaden prosty wilczek nie zechciał mi się pokazać. Jeno kocisko w okolicach Łopienki mi sprzed nóg dało drapaka. A i do dzisiaj nie mam pewności czy to kot czy żbik? A jeszcze czasami meszka, lub inne robactwo dawało mi się we znaki.;-) Ale skoro twierdzisz żem wyrypiarz to poczytuję to za zaszczyt.
Zakładki