No tak faktycznie...ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że na moim zdjęciu widać, że temu monstru oczko wypadło, no i w tamtej sepii nie widać doskonale dobranego lakieru szoferki![]()
No tak faktycznie...ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że na moim zdjęciu widać, że temu monstru oczko wypadło, no i w tamtej sepii nie widać doskonale dobranego lakieru szoferki![]()
Oto przygarść cudaków z Bieszczad Wsch. Ukraina fascynuje mnie m.in. niezwykłą zaradnością obywateli utrzymujących na chodzie już nie tylko dziwaczne samoróbki ale przede wszystkim modele starsze od świata jak np Moskwicze czy autobusy L'wiw z silnikami na gaz.
1. Zwyczajny DT75 - wysłużony, z odjętym pługiem, ale sądząc z zapachu ropy w promieniu 20 metrów, jeszcze używany:D
2. Lekki zaprzęg do zwózki siana, wywozu gnoju na pole i podwozu właściciela do karczmiska:D
3. Marka nierozpoznana lecz tuning pojazdu perfekcyjny. Na tylnych kołach kołpaki od Toyoty, aby pojazd wyglądał poważniej...
4. Samoróbka - lekkie, łatwe w obsłudze cabrio dla dam do krótkich przejażdżek w upalne letnie popołudnia.
5. Jawa - stan idealny, chromy, tapicera w skórze, obrotomierz z przezroczystą szybką, dwa wydechy idealnie utrzymane, pewny przy odwożeniu z karczmiska...
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki