Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 38

Wątek: Duże zwierzę

  1. #21
    prowydnyk chaszczowy Awatar Browar
    Na forum od
    01.2006
    Rodem z
    Kraków
    Postów
    2,823

    Domyślnie Odp: Duże zwierzę

    -> Kelly
    Marianka,Wołowy,Kijowiec
    Pozdrav

  2. #22
    prowydnyk chaszczowy Awatar Browar
    Na forum od
    01.2006
    Rodem z
    Kraków
    Postów
    2,823

    Domyślnie Odp: Duże zwierzę

    ->sir Bazyl
    A zauważyłeś na Słoniu taką kreskę ukośną? Miejscowi nazywają ją "starą ukraińską drogą".
    Pozdrav

  3. #23
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,102

    Domyślnie Odp: Duże zwierzę

    Cytat Zamieszczone przez Browar Zobacz posta
    ->sir Bazyl
    A zauważyłeś na Słoniu taką kreskę ukośną? Miejscowi nazywają ją "starą ukraińską drogą".
    Widziałem jakąś linię idącą z lewej strony od góry (powyżej dobrze widocznej skałki) w prawo ku dołowi - ale czy to jest ślad po tej drodze, o której piszesz to nie wiem.
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  4. #24
    prowydnyk chaszczowy Awatar Browar
    Na forum od
    01.2006
    Rodem z
    Kraków
    Postów
    2,823

    Domyślnie Odp: Duże zwierzę

    Cytat Zamieszczone przez sir Bazyl Zobacz posta
    Widziałem jakąś linię idącą z lewej strony od góry (powyżej dobrze widocznej skałki) w prawo ku dołowi - ale czy to jest ślad po tej drodze, o której piszesz to nie wiem.
    Chyba odwrotnie:z lewej od dołu do prawej do góry...
    Pozdrav

  5. #25
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,102

    Domyślnie Odp: Duże zwierzę

    To o czym ja mówię wygląda jak poniżej. Oczywiście może to być tylko załamanie terenu, ale zaraz po wejściu w zarośla pojawia się polanka "trzymająca kierunek".
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  6. #26
    prowydnyk chaszczowy Awatar Browar
    Na forum od
    01.2006
    Rodem z
    Kraków
    Postów
    2,823

    Domyślnie Odp: Duże zwierzę

    To nie to,muszę poszukać na swoich zdjęciach.
    Pozdrav

  7. #27
    Bieszczadnik
    Na forum od
    03.2007
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    110

    Domyślnie Odp: Duże zwierzę

    Wołowy Garb. To ten popularny Slon. Na mapie pokazana jest droga gruntowa, sciezka prowadzaca na niego. Pisaliscie ze jest on pod ochrona, czy to znaczy, ze nie ma na niego wstepu?

  8. #28
    Bieszczadnik
    Na forum od
    01.2006
    Postów
    1,823

    Domyślnie Odp: Duże zwierzę

    @Kelly

    Na terenie parków narodowych można poruszać sie jeno po znakowanych szlakach. Stąd "zboczenia" wszelkie są zabronione.

  9. #29
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,102

    Domyślnie Odp: Duże zwierzę

    Należało reagować szybko! Puściłem się więc w dół, pomiędzy buki me kochane i gnałem niczym wypłoszony z barłogu dzik, byle dalej od ścieżki. Już w kilka sekund później zrozumiałem, że nie był to chyba najszczęśliwszy wybór, gdyż rzuciwszy szybkie wstecz spojrzenie dostrzegłem na załomie, z którego wystartowałem, przypatrujące mi się ciemne szyby kasków. O jej Bohu! Biegać to ja nie lubię, tym bardziej z garbem na plecach. Na szczęście tuż przede mną kolejne załamanie terenu a za nim już dość poważna stromizna. Może zrezygnują? Podczas, gdy oni tam zastanawiali się pewnie czy gonić mnie czy nie, ja dopadłem do kolejnego uskoku, za którym poległe drzewo utworzyło spore wgłębienie. Wcisnąłem weń plecak i przylgnąłem do niego niczym stęskniony kochanek do z dawna nie widzianej oblubienicy. Otarłem pot z czoła, strzepnąłem martwe komary z zębów i czekałem na dalszy rozwój wypadków. Plecak nie reagował , natomiast coraz głośniejszy warkot silników świadczył o tym, że strażnicy naszych granic zdecydowali się jednak na dalszą pogoń. Dojechali do załomu tuż powyżej miejsca mojego chwilowego spoczynku i widząc przed sobą strome zbocze zatrzymali się. Przez chwilę tkwili tak nade mną na swych żelaznych rumakach, niczym czarni Jeźdźcy Mordoru nad ukrytymi w przydrożnym wykrocie Hobbitami. Żadne robactwo z ziemi nie wypełzło a i tak po plecach pędziły mi ciarki, falanga za falangą a serce waliło tak, że słychać je było pewnie w Tarnawie. Nagle zapanowała cisza i chwilę później czyjaś brutalna dłoń oderwała mnie od plecaka a przed oczami ujrzałem wpatrujący się we mnie ciemny wylot lufy karabinu.... I tu muszę Was prosić o wybaczenie, gdyż troszkę mnie fantazja poniosła i wstęp ten napisałem by wprowadzić do opowiadania odrobinę sensacji gdyż faktycznie wyglądało to tak:
    Usłyszawszy jadące ścieżką motory postanowiłem po prostu nie ruszać się i sprawdzić czy mnie zauważą. Stałem wyprostowany w niewielkiej odległości od ścieżki i czekałem co będzie dalej. Dalej nie było nic, gdyż nie rozglądając się na boki przejechali obok wpatrzeni w drogę przed kołami motocykli (udało mi się przeczytać że to są Hondy). Muszę przyznać, że silniki pracowały dość cicho, gdyż w momencie gdy je usłyszałem znajdowali się już całkiem blisko. Widać taki skradający się model. Po chwili poszedłem w tym samym kierunku i na następnej polance napotkałem ślady (jeśli dobrze pamiętam to śladów lepiej nie dotykać, a tropy można), które musiało pozostawić duże zwierzę, a raczej sądząc po ich ilości kilka dużych zwierząt. Ich konsystencja wskazywała, iż nie są bardzo stare (foto_mam, ale nie zamieszczę, ponieważ niektórym treść zdjęcia mogłaby wydawać się obrzydliwą). O tej porze dnia te duże zwierzaki, których podobizny zalegają na wielu sklepowych półkach zdobiąc opakowania zacnego napoju chłodzącego, odpoczywały sobie gdzieś w leśnych oczeretach i niestety nie dane było mi ich ujrzeć.
    Eh.....eh.....nastąpiła ta przykra chwila, która nazywa się „pora wracać”, już tylko lot stokóweczką w dół ku asfaltowej drodze i siedząc już w autobusie, powstają nowe plany leśno-górskich wędrówek.
    Do zobaczenia!
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  10. #30
    qbacz
    Guest

    Domyślnie Odp: Duże zwierzę

    Że mnie tam nie było ....

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Rude wędrówki małe i duże...
    Przez agnieszkaruda w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 113
    Ostatni post / autor: 28-09-2012, 20:26
  2. Co sądzicie na temat wyciągu na Duże Jasło?
    Przez ortodoks w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 445
    Ostatni post / autor: 15-09-2010, 13:09
  3. Tropami zwierząt
    Przez joorg w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 07-12-2008, 18:56
  4. Zwierzęta
    Przez pgr w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post / autor: 07-07-2006, 14:33
  5. Zwierzątko ;D
    Przez Stachu w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 14-11-2004, 20:33

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •