Cześć. Nie wiem od czego zacząć. Zacznę od tego, że bardzo lubię jeździć na rowerze górskim oraz podróżować. Kolejna rzecz to to, że na wakację przyjeżdżam do kraju i chcę trochę pozwiedzać, aktywnie odpocząć. Aby połączyć wszystko razem pomyślałem, że odwiedzę Bieszczady w których nigdy nie byłem. Obawiam się, że mam błędne pojęcie na ten temat. Pomyślałem, że razem z rowerem i plecakiem (niezbyt dużym) przyjadę pociągiem do Ustrzyk Dolnych i zacznę swoją kilkudniową (może nawet dwutygodniową) podróż bez bliżej ustalonego celu. Poprostu jazda z jednego miejsca na drugie, nocowanie u ludzi (mogę spać gdziekolwiek, spałem już pod drzewem lub na stogu siana) i oglądanie tych pięknych widoków (oraz fotografowanie). Zamierzam się tam udać w lipcu lub sierpniu, nie ma to dla mnie znaczenia. Co myślisz o tym planie, jakieś porady. Gdzie można jeździć rowerem a gdzie nie? A może przeceniam swoje siły? Czekam na odpowiedź.
A Wasza grupa skąd jest, bo domyślam się, że mieszkacie blisko Bieszczad.
Zakładki