Szanowny Panie Prezydencie, "SB" w gwoli ścisłości i krótkiego wyjasnienia... "parką która nadeszła, powracając z jeszcze innej imprezy" byłam ja i mój szanowny kolega Krzysztof...."inna impreza" to dokładnie ta sama na której miałam przyjemnosc być w Pana towarzystwie również...ale biorąc pod uwagę fakt,iz zostało na tej własnie "innej" imprezie wypite morze nie tylko piwa oraz to,że widzielismy sie poraz pierwszy w życiu, rozumiem,że mogliśmy być nie rozpoznani przez Pana w tych ciemnych okolicznościach przyrody , a pozatym, sami mało juz rozpoznawalismy
Co do reszty relacji "z wleczonego" zgdadzam się z Panem Prezydentem w 100%!!!
Ja od siebie dodałabym tylko tyle,że utworem przewodnim w drodze powrotnej do celu naszej nocnej wędrówki powinna byc piosenka, której fragment brzmi mniej więcej tak:"...po schodach na piechote raczej rady nie damy" ...na szczęście my dalismy rade!!!...i nasz "wleczony" dzieki nam również
Pozdrawiam serdecznie wszystkich!!!
Zakładki